Lewandowski: Trzy mecze zawieszenia są niesprawiedliwe
Kara jednego meczu wynika z podwójnej żółtej kartki (w konsekwencji czerwonej) dla Lewandowskiego, natomiast dwa pozostałe to konsekwencja słów i gestów, które zdaniem sędziów i komisji piłkarz wykonywał wobec arbitra - Jesusa Gila Manzano.
Robert Lewandowski nie zgadzał się z decyzją sędziego i wdał się z nim w wymianę zdań. Rozmawiając z trenerem Xavim Hernandezem zasłonił nos, co zostało zinterpretowane jako wyrażenie dezaprobaty wobec arbitra.
Barcelona wyczerpała już wszystkie możliwości odwoławcze, co oznacza, że polski piłkarz nie zagra 31 grudnia z Espanyolem Barcelona oraz w styczniowych meczach z Atletico Madryt i Getafe.
"Nie rozumiem tego, ponieważ nic nie powiedziałem sędziemu. Powiedziałem trenerowi Xaviemu. I dla mnie nie było to nic złego, nic niestosownego. Szczerze mówiąc, nie rozumiałem, że otrzymałem aż trzy mecze zawieszenia. Na pewno nie zasługuję na taką karę" - powiedział Lewandowski w rozmowie z "Mundo Deportivo".
Polski piłkarz został zapytany również o to, czy hiszpańscy sędziowie są generalnie mniej otwarci na dialog niż w Bundeslidze i w ogóle w Europie, czy tylko ten arbiter?
"W przypadku tego sędziego wykluczenie było słuszne, bo to był faul. Jest to zrozumiałe. Ale zawieszenie mnie za to, co zrobiłem później, nie. Nic nie powiedziałem. Rozmawiałem z Xavim (...). To niesprawiedliwe" - dodał.
Mimo zawieszenia w lidze, Lewandowski może zagrać m.in. 12 stycznia z Betisem Sewilla w półfinale turnieju o Superpuchar Hiszpanii (w Rijadzie).
"To będzie ekscytujący mecz. Chciałbym w nim zagrać, po przerwie po mundialu. Najpierw trzeba się skupić na dobrym występie w półfinale, a potem na zagraniu w finale Superpucharu".
Lewandowski chciałby zagrać razem z Messim
Lewandowski odpowiadał także na pytania o Lionela Messiego z PSG, który poprowadził Argentynę do zdobycia mistrzostwa świata w Katarze i jest zdecydowanym faworytem w różnych plebiscytach, m.in. "France Football". Czy, według polskiego napastnika, "Złota Piłka" ma już nowego właściciela?
"Oczywiście. Jest może jeszcze jeden zawodnik, który gra w tym samym klubie, ale to Puchar Świata decyduje o tym, kto wygra plebiscyt w tym sezonie. A Leo jest teraz na pewno na szczycie ze względu na to, co osiągnął (...)" - przyznał napastnik Barcelony.
Czy chciałby zagrać wspólnie z Messim przed przejściem na sportową emeryturę?
"To nie zależy ode mnie. Oczywiście widzimy, że on teraz gra bardziej jak rozgrywający. Może strzela mniej goli i więcej asystuje przy golach swoich kolegów z drużyny, chociaż nadal je strzela. (...) jest teraz piłkarzem, o którym marzyłby każdy napastnik" - dodał Lewandowski.
Kapitan reprezentacji Polski przeszedł do Barcelony w lipcu z Bayernu Monachium. Z dorobkiem 13 bramek jest zdecydowanym liderem klasyfikacji strzelców hiszpańskiej ekstraklasy.
Po 14 kolejkach Barcelona prowadzi w tabeli z dwupunktową przewagą nad Realem Madryt.