Lopetegui o Wolves: Chcemy nadać drużynie bardziej brytyjski styl
"Premier League od dawna było dla mnie celem. Miewałem już propozycje, ale z powodu różnych okoliczności osobistych nigdy się nie zmaterializowały. Po trzech bardzo intensywnych latach w Sevilli miałem ochotę na dłuższą przerwę, ale pojawiła się ta bardzo interesująca propozycja. Zespół jest w trudnej sytuacji, ale ma ogromny potencjał" – powiedział hiszpańskiej Marce trener Julen Lopetegui, który tuż przed mundialem objął stery w Wolverhampton.
56-letni Bask jeszcze 5 października prowadził Sevillę, a dokładnie miesiąc później podpisał umowę z Wolverhampton. Zastąpił na stanowisku Portugalczyka Bruno Lage, który zostawił klub na ostatnim miejscu w tabeli, ze stratą czterech punktów do pierwszego miejsca nad strefą spadkową.
"Musimy przekonać zawodników, że mają w sobie więcej jakości niż dotąd pokazali. Po otwarciu rynku będziemy rozglądać się za wzmocnieniami i musimy poprawić się w defensywie, bo drużyny buduje się od tyłu. Nasza pozycja wcale nie jest taka zła, to rozgrywki o bardzo wyrównanym poziomie" – zapewnia baskijski trener.
Po zwolnionym portugalskim poprzedniku zastał w klubie nietypowe proporcje. Drużyna ma aż 10 zawodników z Portugalii, co jest przytłaczającą liczbą, biorąc pod uwagę fakt, że tylko jeden Anglik – Max Kilman – występuje w składzie Wilków. O rewolucji kadrowej na pewno nie ma teraz mowy.
"Szkoliłem niektórych z tych portugalskich zawodników, ale chcemy nadać drużynie bardziej brytyjski styl. Potrzeba jednej tożsamości, związanej z miejscem gry. Mamy również Hiszpanów, Meksykanów i inne narodowości, które chcemy spoić w solidną drużynę" – zaznaczył Lopetegui.
Pierwsza okazja do sprawdzenia zespołu przypadnie już dzisiaj, ponieważ o 20:45 Wolverhampton Wanderers zmierzą się z Gillingham w 1/8 finału Pucharu Ligi.