Majchrzak wrócił w dobrym stylu. Buduje pozycję w rankingu od wygranej w Monastyrze
Majchrzak był w pewnym momencie 75. zawodnikiem świata i drugim najlepszym polskim tenisistą po Hubercie Hurkaczu. Przed rokiem został jednak zawieszony za doping. Groziła mu czteroletnia dyskwalifikacja, lecz z uwagi na swoje tłumaczenie o przypadkowym zażyciu zakazanej substancji i jej śladowej ilości w organizmie, została mu przyznana kara 13 miesięcy przerwy od tenisa.
W ciągu trwania kary stracił wszystkie punkty rankingowe, więc zamiast uczestniczyć w rozpoczynających sezon turniejach w Australii, Polak przebywa w Monastyrze, gdzie brał udział w turnieju ITF M15. Biorąc pod uwagę jego przeszłość, był oczywiście zdecydowanym faworytem tych zawodów.
Na szczęście nie było żadnej niespodzianki i Majchrzak zyskał maksmyalną liczbę punktów w swoim pierwszym turnieju. W finale w dwóch setach pokonał Japończyka Ryukiego Matsudę 6:1, 6:1.
Był to jego ósmy pojedynek w trakcie turnieju w Tunezji, ponieważ najpierw przeszedł trzystopniowe kwalifikacje, a potem pięć meczów głównego turnieju. W całych zawodach nie stracił ani jednego seta.