ME: Norwegia obroniła tytuł. Czarnogóra na trzecim miejscu
Kadra Norwegii już osiem razy sięgała po złoto w turniejach mistrzostw Europy. Ostatni raz dwa lata temu. Jednak początek niedzielnego spotkania nie wskazywał na to, że uda im się zachować tytuł.
Piłkarki Danii szybko narzuciły swoje warunki gry, wychodząc jednocześnie na prowadzenie. Rywalki utrzymywały bezpieczny dystans, jednak ciągle były gorsze o kilka bramek. W pewnym momencie nawet o pięć. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 15:12 dla Danii.
W drugiej odsłonie Norweżki nie kalkulowały i od razu rzuciły się do odrabiania strat. Jednak w ich grze było sporo niedokładności, często trafiały w słupki i poprzeczkę. Udało im się zbliżyć do przeciwniczek na dwa punkty, a dziesięć minut przed końcem meczu doprowadziły do remisu.
Nieco oszołomione tym faktem Dunki zaczęły grać nerwowo, co szybko się zemściło. Rywalki wykorzystały ten moment i wyszły na prowadzenie, którego nie oddały już do końca spotkania. Kibice zobaczyli emocjonujący mecz, a Norwegia sięgnęła po swój dziewiąty tytuł w historii, wygrywając 27:25.
Niespodzianka i dramat Francuzek
Trzy godziny wcześniej rozegrane zostało spotkanie o trzecie miejsce. Współgospodarz turnieju, czyli Czarnogóra, zmierzyła się z Francją, która kilkanaście miesięcy temu triumfowała na igrzyskach olimpijskich. Od samego początku rywalizacja była bardzo zacięta i wyrównana. Pierwszą połowę wygrała Czarnogóra (13:12), jednak Francuzki odrobiły straty i mecz zakończył się remisem 22:22.
Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. W niej lepsze okazały się Czarnogórki, które wygrały 5:3. I ku radości fanów zgromadzonych na trybunach wywalczyły brązowy medal mistrzostw Europy.