Media: Real Madryt bardzo blisko transferu Bellinghama. Zbliża się koniec sagi
Angielski pomocnik dopiero w czerwcu skończy 20 lat, a już ma na koncie 130 meczów we wszystkich rozgrywkach w Borussii Dortmund i status jednego z najlepszych pomocników na świecie. Nic więc dziwnego, że od dłuższego czasu zakusy na Bellinghama robią największe europejskie kluby. Przez długi czas faworytami w wyścigu po jego podpis były Liverpool i Manchester City, jednak teraz okazuje się, że wszystkich miał ubiec Real Madryt.
Królewscy zamierzają latem kontynuować przebudowę. Liderzy zespołu są coraz bliżej zakończenia swoich karier, a w dużej mierzy tyczy się to właśnie środkowych pomocników. Luka Modrić skończy w tym roku 38 lat, z kolei Toni Kroos obchodził niedawno 33. urodziny, ale już otwarcie myśli o zakończeniu kariery.
Mimo że w barwach Realu występują już młodzi Fede Valverde, Eduardo Camavinga czy Aurelien Tchouameni, w Madrycie wciąż szukają kolejnych liderów środka pola. Jednym z nich ma zostać właśnie angielski pomocnik Borussii Dortmund, którego serwis Transfermarkt wycenia na 120 milionów euro.
Ma on na koncie 90 występów w Bundeslidze, w których strzelił dziewięć bramek i zanotował 16 asyst. Do tego dochodzą 24 mecze dla seniorskiej reprezentacji Anglii, w barwach której zdążył zagrać już na mistrzostwach świata, strzelając na nich swoją jedyną dotychczasową bramkę w barwach Synów Albionu.
Jego kontrakt na Signal Iduna Park wygasa latem 2025 roku, a klub jest przygotowany na wcześniejsze odejście Anglika za wielkie pieniądze. Według informacji zagranicznych dziennikarzy Real miał już dojść do porozumienia z obozem samego zawodnika, z którym odbył mnóstwo rozmów.
Nic nie powinno też stać na przeszkodzie, jeśli chodzi o porozumienie obu klubów. Borussia oczekuje rzekomo 140 milionów euro, a Real chce położyć na stole maksymalnie 100-120 milionów, jednak ostateczna kwota nie powinna na tyle poróżnić stron, by zrezygnowały one z transakcji.
Według niektórych doniesień wszystko ma zostać sfinalizowane jeszcze w tym miesiącu, a co za tym idzie, dopełni się jeden z największych transferów tego roku w światowej piłce, a także trwający od wielu okienek transferowych wyścig po Bellinghama.