Miedź Legnica wygrywa po raz drugi w sezonie
To były dość zacięte derby Dolnego Śląska, w których gospodarze skupili się przede wszystkim na bronieniu dostępu do własnej bramki. Takie nastawianie z pewnością było spowodowane sytuacją Miedzi w lidze, która zdecydowanie nie jest wesoła. Beniaminek przed meczem miał na koncie zaledwie sześć punktów. Wiadomo było zatem, że drużyna przerwę w rozgrywkach PKO BP Ekstraklasy spędzi na ostatnim miejscu. Poza tym traciła bramki w każdym z dotychczasowych piętnastu meczów. Dlatego zespół postawił na koncentrację w defensywie i wyczekiwanie rywala.
W pierwszej połowie ten plan udało się odpowiednio realizować. Doskonale ilustruje to liczba strzałów drużyny Ivana Djurdievica, która wynosiła zero. Sama jednak popełniała błędy w obronie, co zemściło się tuż przed gwizdkiem na przerwę. W 41 minucie spotkania Jurich Carolina posłał podanie do Chuci. Hiszpan podbił piłkę i efektownym strzałem z woleja pokonał Rafała Leszczyńskiego, który nawet nie podjął interwencji.
Po zmianie stron Miedź jeszcze bardziej zamurowała dostęp do swojej bramki, a piłkarze Śląska nadal nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie Mateusza Abramowicza. Próbował Peter Schwarz, ale nie trafił w bramkę. Następnie swoich szans szukali wprowadzeni na murawę Michał Rzuchowski, Denis Jastrzembski oraz Erik Exposito. Najgroźniejsza sytuacja dla gości miała miejsce tuż przed końcem spotkania. Daniel Gretarsson oddał strzał, piłka minęła bramkarza, ale tuż przed linią wybił ją Nemanja Mijuskovic. Tą interwencją uratował drużynę przed stratą gola i cennych punktów.
Miedź Legnica wygrała drugi raz w sezonie i po raz pierwszy zachowała czyste konto. Zespół ma jednak do rozegrania zaległy mecz z Lechem Poznań. W następnej, ostatniej już przed mundialem kolejce, pojadą do Zabrza na spotkanie z Górnikiem, który pewnie pokonał Wisłę Płock, a Lukas Podolski najprawdopodobniej zdobył gola sezonu. Z kolei Śląsk Wrocław podejmie u siebie Legię Warszawa.