Mateusz Legierski jest zadowolony ze swoich przygotowań do walki i bardzo pewny siebie przed kolejnym pojedynkiem.
Po ponad dwóch latach wrócił do Oktagonu. Ostatnie dwa pojedynki stoczył właśnie dla tej organizacji. Jego rywalami byli Matous Kohout i Matej Kuznik. Z tym pierwszym wygrał przez duszenie zza pleców, a z drugim po jednogłośnej decyzji sędziów. Pojedynek z Karolem Rysavym może być kolejnym etapem w drodze po ponowne zdobycie pasa.
Mateusz Legierski stoczył do tej pory sześć pojedynków dla organizacji Oktagon MMA. Wszystkie skończył zwycięsko, a w 2020 roku zdobył pas mistrzowski w wadze lekkiej, pokonując Miroslava Strbaka po niejednogłośnej decyzji sędziów. Następnie przeszedł do KSW, gdzie wygrał z Francisco Barrio i przegrał z Romanem Szymańskim.
"Jestem po wielu sparingach w kilku klubach, czuję, że zrobiłem sporo rund ciężkich sparingów, teraz koncentruję się na diecie i wadze" – przekazał Legierski.
"Uważam, że jestem lepszy w każdej płaszczyźnie od mojego przeciwnika i nie ma znaczenia, którą on wybierze" – dodał Polak.
Zapytaliśmy Legierskiego, czy po kolejnym zwycięstwie jest gotowy na walkę o pas, czy konieczne będzie jeszcze jedno starcie.
"Ja już wszystko udowodniłem co miałem udowodnić. Pokonałem każdego. Rysavego też pokonam. Tak, chcę walki o pas, ale koncentruję się, żeby pokonać Karola" – przekazał Mateusz.
Jedyną dotychczasową porażkę Mateusz Legierski zanotował w organizacji KSW, gdzie przegrał z Romanem Szymańskim, który pokonał go przez TKO po ciosach pięściami w parterze.
"W tej walce przegrałem sam ze sobą, bo wziąłem ją na siłę krótko po operacji. Mój team mi to odradzał, ale się uparłem. Zapłaciłem za to cenę i teraz już nie podejmuję sam decyzji, bo wiem, że mogą być nieprzemyślane i pod wpływem emocji" – tak podsumował swoją porażkę z Szymańskim, który 14 października zawalczy z Leo Brichtą na KSW 87 w Trzyńcu.
Mateusz Legierski stoczył tylko dwa pojedynki dla organizacji KSW, a aż sześć dla Oktagon MMA, stąd polskim kibicom jest mniej znany niż czeskim, co sam potwierdził.
"Tak, zdecydowanie w Czechach dużo więcej ludzi mnie zna, bo stoczyłem tu sporo walk i byłem tam mistrzem".
Na koniec zapytaliśmy go o faworyta w innym pojedynku z jego kategorii wagowej, w którym zmierzą się Ivan Buchinger oraz Jakub Dochnal. Legierski odpowiedział krótko. "Ivan wygra. Ma dużo więcej argumentów".
Gala Oktagon 47 odbędzie się 7 października w Bratysławie. Legierski miał już okazję walczyć na gali w stolicy Słowacji. Miało to miejsce w czerwcu 2019 roku, kiedy wygrał przez TKO z Ronaldem Paradeiserem.
Łącznie Mateusz stoczył do tej pory 10 walk, z czego 9 kończył na swoją korzyść.