Mourinho mógł prowadzić reprezentację Portugalii, ale odmówił
"Reprezentacja Portugalii? Ja jestem tutaj, robię swoje i tylko to się liczy. Zawsze daję z siebie wszystko. Nie rozmawiałem z wami przez dwa miesiące, ponieważ byłem zawieszony, a wtedy nie rozmawiam. Teraz mogę z wami porozmawiać i nawet powiedzieć coś, co – chyba – was za bardzo nie zainteresuje" zaczął po wygranym meczu z Genuą Jose Mourinho.
"Muszę podziękować prezesowi portugalskiej federacji piłkarskiej. To, co mi powiedział, napawa mnie wielką dumą. Usłyszałem od niego, że byłem nie pierwszym wyborem, ale jedynym wyborem i że zrobiłby wszystko, by sprowadzić mnie do domu. Byłem bardzo szczęśliwy. Ale nie poszedłem, bo jestem tutaj i daję wszystko" – zdradził z nieskrywaną przyjemnością trener Romy.
Jego wersja potwierdza ustalenia portugalskiej redakcji Flashscore, że prezydent FPF Fernando Gomes najpierw skontaktował się z nim. Dopiero później wybór padł na Roberto Martineza, 49-letniego Hiszpana, który przez ostatnich sześć lat prowadził drużynę Belgii.