MŚ 2022. Bento po porażce kończy pracę z reprezentacją Korei
Paulo Bento zapowiedział po poniedziałkowej porażce z Brazylią, że jego praca w roli selekcjonera reprezentacji Korei Południowej kończy się wraz z eliminacją drużyny z turnieju w Katarze.
"Teraz muszę zastanowić się nad swoją przyszłością, ale na pewno nie będę pracował z zespołem Korei. Najpierw odpocznę, potem zobaczę" – zapowiedział po meczu 53-letni Portugalczyk.
Przyznał, że po spotkaniu 1/8 finału poinformował o decyzji zawodników i prezesa krajowej federacji piłkarskiej. Zapewnił jednocześnie, że wynik meczu z Brazylią nie miał wpływu na krok.
"Decyzję podjąłem jeszcze we wrześniu. Była już ustalona, dziś ją jedynie potwierdzam. Muszę podziękować zawodnikom, jestem bardzo dumny, że mogłem być ich trenerem".
Bento przejął w Korei schedę po Shin Tae-yongu, który prowadził reprezentację na mistrzostwach rozgrywanych w Rosji w 2018 roku. W Katarze udało mu się awansować do 1/8 finału dzięki bramce w doliczonym czasie meczu z Portugalią, co jest najlepszym wynikiem od 2010 roku.
Jednak na tym etapie ostatni w turnieju zespół z Azji został zdeklasowany przez Brazylię, przegrywając już przed przerwą czterema bramkami. Choć Koreańczycy ani na chwilę nie złożyli broni, to udało im się jedynie strzelić gola honorowego. Tym samym podtrzymana została negatywna reguła, że poza swoim krajem Koreańczycy nigdy nie wygrali meczu w fazie pucharowej.
"Uważam, że możemy być bardzo dumni z tego, co osiągnęliśmy na mistrzostwach świata. Z tego, co zrobiliśmy przez ostatnie cztery lata, by się tu znaleźć" – mówił po meczu szkoleniowiec, który w 2014 roku prowadził reprezentację rodzinnej Portugalii.
"Dobrze sobie poradziliśmy w fazie grupowej, ale myślę, że powinniśmy byli wyjść z lepszym dorobkiem, ponieważ mecz z Ghaną powinien być wygrany. (…) To bez wątpienia była jedna z najlepszych grup, z jakimi miałem okazję współpracować" – zachwalał Koreańczyków Bento na odchodne.