MŚ 2022: Czy Robert Lewandowski strzeli dziś swoją pierwszą bramkę na mundialu?
Ma to oczywiście związek z poziomem gry reprezentacji Polski. Biało-czerwoni regularnie kwalifikują się na wielkie turnieju od 2016 roku, więc nie pojechali na mundial w Brazylii w 2014 roku. To znacznie zmiejszyło szansę na bramki Lewandowskiego na najważniejszyej imprezie piłkarskiej na świecie.
Na swój pierwszy mundial Lewandowski pojechał dopiero przed czterema laty, a reprezentacja Polski przegrała wówczas dwa pierwsze mecze i już wtedy wiedziała, że po trzecim spotkaniu jedzie do domu. W trakcie tamtego mundialu jedynymi reprezentantami Polski, którzy trafili do siatki, byli Grzegorz Krychowiak i Jan Bednarek.
Przed katarskim mundialem można było zakładać, że z uwagi na wiek Lewandowskiego będą to jego ostatnie mistrzostwa świata. Dla piłkarza Barcelony zaczęły się one w najgorszy możliwy sposób - od niewykorzystanego rzutu karnego w meczu z Meksykiem. Ciężko o lepszą sytuację do strzelenia gola na tak wielkiej imprezie niż właśnie uderzenie z jedenastu metrów.
W efekcie tego w swoich czterech występach na mundialach Lewandowski uzbierał 11 strzałów na bramkę rywala, w tym cztery uderzenia celne, cztery niecelne i trzy zablokowane. Wciąż czeka na swoje historyczne trafienie na oczach całego piłkarskiego świata.
Wydaje się, że może nie mieć do tego lepszej okazji niż dzisiaj. Arabia Saudyjska jest zdecydowanie najsłabszym rywalem biało-czerwonych spośród tych, z którymi mierzyli się oni na dwóch ostatnich mundialach. Później Polacy zmierzą się ze znacznie mocniejszą Argentyną, a wciąż nie wiadomo przecież, czy nie będzie to ich ostatni występ w trakcie tegorocznej imprezy.