MŚ 2022: Ghana lepsza od Korei po szaleńczym spotkaniu!
W pierwszej kolejce fazy grupowej mundialu Korea zremisowała 0:0 z Urugwajem, natomiast Ghańczycy po ciekawym spotkaniu ulegli Portugalii 2:3. Remis w poniedziałkowym spotkaniu nikogo więc nie urządzał, w związku z czym od początku rywalizacji byliśmy świadkami wyrównanego widowiska.
Korea napierała od początku na rywala
Początek spotkania należał do Koreańczyków, którzy przez dłuższe minuty zamykali rywali na własnej połowie, stwarzając sobie liczne sytuacje do zdobycia gola. Ghańczycy starali się oddalać zagrożenie od własnej bramki dalekimi wykopami i czasami po kilku takich "lagach" udawało im się wywalczyć stałe fragmenty gry na połowie przeciwnika.
Jedna z takich akcji przyniosła powodzenie w 24. minucie, kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu wolnego najwięcej zimnej krwi w polu karnym rywala zachował Salisu, który skierował piłkę do siatki, wyprowadzając swoją ekipę na prowadzenie.
Koreańczycy natychmiast po stracie gola postanowili rzucić się do ataku, jednak nadziali się na kontrę i w 34. minucie przegrywali już dwoma bramkami po tym, jak Mohammed Kudus skierował futbolówkę do siatki uderzeniem głową po doskonałym dośrodkowaniu J. Ayewa. Do końca pierwszej połowy wynik już się nie zmienił, co oznaczało, że Koreańczycy w drugiej odsłonie będą musieli zaryzykować, aby powalczyć o jakąkolwiek zdobycz punktową.
I druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, bowiem od ataków Koreańczyków. Ghańczycy starali się nie forsować przesadnie tempa i skupili się na grze w defensywie. Korea jednak miała coraz to lepsze sytuacje do zdobycia gola, aż w 58. minucie ekipa z Azji zanotowała swoje upragnione trafienie w tym meczu. Guesung otrzymał idealne podanie od Kanqina i uderzeniem lewą nogą pokonał bramkarza rywali, dając Koreańczykom gola kontaktowego.
To tylko natchnęło Koreańczyków do kolejnych ataków i już trzy minuty później mieliśmy niespodziewanie remis. Piłkę spod linii końcowej w pole karne Ghańczyków dośrodkował Jinsu, a Guesung zdobył gola uderzając piłkę głową. W tamtym momencie wszystkim wydawało się, że Korea niedługo wyjdzie na prowadzenie, będąc na olbrzymiej fali wznoszącej.
Ghana nie miała litości dla przeciwników
Tak się jednak nie stało. W 68. minucie do piłki dopadł bowiem Mensah, który podał do Kudusa, a ten sfinalizował akcję swojej drużyny, ponownie wyprowadzając Ghanę na prowadzenie.
W końcówce Koreańczycy mocno zepchnęli swoich rywali do obrony. Raz za razem nacierali na bramkę Ghany, ale drużyna z Afryki dobrze się broniła i ofiarnie interweniowała w obronie, wybijając piłki z linii bramkowej nawet w najbardziej kryzysowych sytuacjach.
Finalnie Ghana sięgnęła więc po upragnione trzy punkty i dzięki temu jej dalszy los w turnieju zależy tylko i wyłącznie od niej. Korea z kolei nadal pozostaje w grze o awans do fazy pucharowej, ale oprócz wygranej z Portugalią w ostatniej kolejce, musi również liczyć na korzystne rozstrzygnięcia na innych stadionach.