MŚ 2022. Jak zmieniła się kadra Francji względem 2018 roku? Kto może obronić tytuł?
Na początku warto zaznaczyć jedną kwestię - nie zmienił się jej trener. Zarówno w 2018 roku, jak i przed trwającym turniejem, selekcji dokonywał Didier Deschamps. Teraz może stać się on pierwszym szkoleniowcem od czasu Vittorio Pozzo, który bronił tytuł mistrzowski w 1938 roku z reprezentacją Włoch.
Spójrzmy najpierw na pełne kadry obu zespołów, które wybierał Deschamps przed mundialami. W 2018 roku wybrał 23 zawodników, ponieważ przez wiele lat przepisy mówiły o właśnie takiej liczbie zawodników w kadrze każdej z reprezentacji. Tym razem było to 26 nazwisk, ponieważ przepisy te uległy zmianie akurat na obecny mundial.
Sytuacja nieco zmieniła się jednak tuż przed mundialem i w jego pierwszych dniach. Najpierw z gry wypadł bowiem Karim Benzema, którego Deschamps nie zdecydował się zastępować żadnym innym zawodnikiem. W pierwszym spotkaniu z Australią kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych w kolanie nabawił się z kolei Lucas Hernandez, za którego także nikogo nie dowołano. W praktyce szkoleniowiec Francuzów korzystał więc z 24 zawodników, mimo że Hernandez zagrał swoje minuty na tym mundialu.
Ilu z nich było także na mundialu przed czterema laty? Dokładnie dziewięciu: Hugo Lloris, Raphael Varane, Kylian Mbappe, Olivier Giroud, Ousmane Dembele, Antoine Griezmann, Alphonse Areola, Benjamin Pavard oraz Hernandez, który w tym roku szybko wypadł z kontuzją. To oni będą podwójnymi mistrzami świata, jeśli ich reprezentacja w niedzielę pokona Argentynę.
To właśnie wiele urazów spowodowało tak duże zmiany kadrowe w ekipie Trójkolorowych. Można przypuszczać, że gdyby nie problemy ze zdrowiem, do Kataru pojechaliby N'Golo Kante, Paul Pogba czy Presnel Kimpembe, którzy są mistrzami świata z 2018 roku.
Musimy jednak zwrócić uwagę, że obecna drużyna Francji to zupełnie inna drużyna niż ta z poprzedniego turnieju, co wzbudza jeszcze większy szacunek dla Deschampsa, że ponownie awansował on z nią do wielkiego finału mundialu.
Warto przyjrzeć się także pierwszej jedenastce, jaką francuski szkoleniowiec posyła w bój w najważniejszych meczach tej imprezy i jak bardzo różni się ona od tej z poprzedniego turnieju.
We wczorajszym meczu z Marokiem na boisku pojawiło się tylko pięciu zawodników, którzy zagrali w finale z Chorwacją w 2018 roku. Byli to Lloris, Varane, Mbappe, Griezmann i Giroud. O ile więc zawodnicy ofensywni niemal się nie zmienili na przestrzeni lat, tak wymieniona została niemal cała defensywa i środek pola, a to przecież właśnie obroną najczęściej wygrywa się wielkie turnieje.
Obecna Francja ma też zupełnie nowe twarze - liderów, którzy nie byli powołani na mundial w Rosji. Najwięcej minut rozegranych na tym turnieju spośród Trójkolorowych ma Aurelien Tchouameni (501). Pierwszą piątkę takich zawodników zamyka z kolei Theo Hernandez (438), który zaczął turniej na ławce, ale już w pierwszym meczu wszedł na boisko za swojego brata, którego wykluczyła kontuzja.
Do tego bardzo dużo minut na boisku spędzają Adrien Rabiot (388) i Jules Kounde (361), dla których także gra na mundialu jest nowością.