MŚ 2022. Lloris: To była walka cios za cios
Reprezentacja Francji od początku meczu miała spore problemy z dobrze dysponowaną Argentyną. Podopieczni Didiera Deschampsa mimo tego do samego końca walczyli o triumf i obronę tytułu wywalczonego w Rosji. Ostatecznie ta sztuka im się nie udała po przegranej w rzutach karnych.
"To tragiczna historia, która niestety się skończyła. Naprawdę przegraliśmy pierwszą połowę z powodu dużej liczby błędów technicznych. Przeciwnik sprawiał nam kłopoty. Logicznie rzecz biorąc, wszystko przemawiało za wiktorią Argentyny" - powiedział po zakończeniu meczu Hugo Lloris w rozmowie z RMC Sport.
Francja utrzymywała się w grze dzięki Mbappe
W dalszej fazie swojej wypowiedzi bramkarz Trójkolorowych zaznaczył, że Francuzi przez dłuższą część spotkania opierali się na indywidualnych przebłyskach Kyliana Mbappe.
"W drugiej połowie poczuliśmy przypływ dumy dzięki talentowi Kyliana Mbappe. Mogliśmy się dzięki niemu podnieść. To było jak walka bokserska, cios za ciosem. Argentyńczycy dobrze rozpoczęli mecz, zagrali agresywnie, wykorzystując wszystkie aspekty gry. Przez cały mecz byliśmy dość wolni. Wirus? Nie będziemy szukać wymówek, daliśmy z siebie wszystko, Nie oszukiwaliśmy. Trzeba pogratulować chłopakom, bo nie poddaliśmy się do samego końca" - zaznaczył golkiper Tottenhamu.