MŚ 2022: Luis Enrique: w futbolu jest dużo stereotypów
Kilka dni temu Luis Enrique postanowił zostać streamerem i założył swój kanał na popularnej platformie Twitch. W ten sposób zamierza komunikować się z kibicami, dziennikarzami, a jednocześnie przekazywać swoje refleksje dotyczące gry reprezentacji Hiszpanii. Podczas kolejnej sesjii odniósł się do wielu kwestii, które poruszyli odbiorcy przed pierwszym meczem kadry La Roja na mundialu w Katarze, w którym zmierzy się z Kostaryką.
Hiszpania to bardzo młoda i niedoświadczona drużyna.
Luis Enrique: W piłce nożnej jest wiele stereotypów i frazesów. O doświadczeniu i związanej z tym dominacji. Indurain (hiszpański kolarz - red.) pojechał na Tour (de France - red.) w wieku 24 lat, a dzisiejsi uczestnicy startują w wieku 18-19 lat i wygrywają. Młodzi piłkarze mają entuzjazm, pewność siebie i... błogosławiony brak doświadczenia. Jedynym, który może sprawić problemy jest Luis De la Fuente (trener kadry U21), gdyż podczas każdego zgrupowania zabieram mu 7-8 zawodników. Taka mieszanka wiekowa, czyli juniorzy i weterani jak Busi (Busquets), Jordi Alba, Koke, Cesar (Azpilicueta), działa świetnie. Młodzi patrzą na starszych i słuchają ich. A potem, kiedy wychodzą na boisko, potrafią wziąć na siebie odpowiedzialność.
Pożegnanie Jose Gaya i przywitanie Balde (przypomnijmy, że piłkarz musiał opuścić zgrupowanie z powodu kontuzji).
LE: Szkoda było pożegnać się z Jose, ale jednocześnie cieszymy się, że będzie z nami Balde. Gaya przyjął ten cios w bardzo profesjonalny sposób.
Jak grać przeciwko fizycznym zespołom?
LE: W Hiszpanii nie jesteśmy znani z naszej sylwetki. Za moich czasów nazywali nas Hiszpańską Furią i kiedy stawaliśmy naprzeciwko Niemców czy Afrykanów, mówiliśmy - dokąd my zmierzamy z tą furią? Jesteśmy łobuzami, Latynosami, ludźmi, którzy sami wyznaczają sobie standardy i umiemy to wykorzystać. Przez ostatnie lata najlepsze sukcesy osiągaliśmy po swojemu, poprzez posiadanie piłki i grę po ziemi. Jeśli zagramy w tym stylu, zwykle będziemy mieli więcej szans niż rywal. Nie zagwarantuje nam to wygranej, jednak gwarantuje, że będziemy mieli więcej okazji. Mamy zawodników kreatywnych, jesteśmy bardzo trudnym zespołem do zaatakowania, podejmujemy ryzyko, ale zostawiamy mało miejsca. Nie martwię się o rywalizację z silnymi fizycznie drużynami, ponieważ jesteśmy do tego przyzwyczajeni.
Stan kadry i jedenastka przeciwko Kostaryce.
LE: Mam pomysł na to, co zrobię, jednak lubię obserwować piłkarzy jak trenują i mogę zmienić coś w ostatniej chwili. Dziś w treningu wzięli udział wszyscy, którzy grali mniej niż 45 minut (w sparingu z Jordanią - red.). Jesteśmy bardzo optymistycznie nastawieni i nie możemy doczekać się debiutu na turnieju, chociaż zawsze jest trochę nerwowości. Hiszpania zawsze miała trudności w debiutach. Mam pomysł na jedenastkę, ale decyzję podejmę bliżej meczu.
Jak oceniasz drużynę Kostaryki?
LE: Kostaryka wyeliminowała Nową Zelandię. Zaczęli od ustawienia z czwórką w defensywie, a skończyli z pięcioma zawodnikami. Mają Keylora Navasa i Campbella, który grał w Hiszpanii. Wiedzą, co grają, co robią. Będzie trudno po prostu dlatego, że to ich debiut w Pucharze Świata, a poza tym na turnieju nie ma łatwych meczów.
Co w sytuacji, jeśli Hiszpania odpadnie?
LE: Chciałbym, żeby wygrała Argentyna. To byłoby niesprawiedliwe, gdyby taki zawodnik jak Messi przeszedł na emeryturę bez mistrzostwa świata. Nie wykluczałbym jednak jego udziału w kolejnym turnieju. Chciałbym też, aby wygrał Urugwaj, ze względu na Luisa Suareza.