MŚ 2022. Petrasek: "Polacy muszą chcieć wygrać, a nie przetrwać. Szczęsny jest bohaterem".
O sukcesie w "porażce"
"Polski kibic jest generalnie bardzo wymagający. Niewielu wierzyło w drużynę przed turniejem. Większość raczej śmiała się, że okaże się jak zawsze i że ostatni mecz z Argentyną będzie tylko o honor. Mówiło się o tym, że Arabia gra w piłkę i że Polacy nie mają szans. Ale zrobili to i myślę, że po 36 latach mogą być dumni ze swoich postępów. Każdy, kto rozumie piłkę nożną, będzie wiedział, że to ogromne osiągnięcie. Mimo defensywnego stylu i tego, jak grali w ostatnim meczu z Argentyną."
O Wojciechu Szczęsnym
"Moim zdaniem jest największym bohaterem drużyny i ludzie w Polsce tak go postrzegają. Pomimo tego, że gra i grał całą karierę w wielkich klubach, często nie ufano mu i w niektórych meczach miał ogromnego pecha. W Katarze okazał się najlepszym bramkarzem turnieju, broniąc dwa karne. Zatrzymał strzał Messiego i nie brakowało mu w tym pewności siebie. Ale to nic szczególnego, on normalnie taki jest. W wywiadach wychodzi na to, że jest szczery i nie przejmuje się presją opinii publicznej. Dlatego jest teraz bohaterem".
O Robercie Lewandowskim
"Ogromna osobowość i jeden z najlepszych napastników w historii futbolu. Zdobył dopiero swoją pierwszą bramkę na mundialu i mogliśmy zobaczyć, jak na to zareagował. To też świadczy o tym, jakim świętem są mistrzostwa świata. To był piękny moment, wszyscy w Polsce odetchnęli z ulgą i powiedziałbym, że Robert też. Drużyna mu ufa, on chce to pociągnąć. To dla niego ważny moment".
O 1/8 finału
"Polacy muszą sobie zaufać. Nie mogą przystąpić do meczu z Francją w nastroju defetystycznym. Oni już osiągnęli swój główny cel. Najważniejszy cel, czyli kwalifikacja z fazy grupowej, jest już za nimi. Teraz mogą grać na luzie, nie mają nic do stracenia. Chciałbym, żeby to zrobili. I tak samo jest z ludźmi, z którymi rozmawiam w Polsce. Chcą, żeby ten smutek ustąpił, chcą, żeby mieli trochę więcej pewności siebie, krótko mówiąc, chcą, żeby grali jak równy z równym z Francuzami. Myślę, że znowu wyjdą nastawieniem defensywnym, ale powinni spróbować zagrać ofensywnie i zagrozić z jakiejś kontry. Będą mieli komfort, bo nie mają nic do stracenia".
O stylu gry
"Tuż przed turniejem w Katarze Polacy zapowiedzieli, że będą grać w stylu turniejowym. Czuli, że to może być ich siła. W pierwszych dwóch meczach nie mieli się czego wstydzić, grali w bloku, nie tracili bramek i zdobyli cztery punkty. Z Argentyną nie wyglądało to najlepiej. Jeśli chcą tak grać przeciwko Francji, to nie mają szans. Muszą mieć bardziej dopracowany plan, pozwolić sobie na więcej, chcieć wygrać, a nie tylko przetrwać".