MŚ 2022. Pojedynek liderów Tottenhamu. Kane spróbuje pokonać Llorisa
Lloris to niemal ikona Tottenhamu ostatnich lat. Francuz przychodził do londyńskiego klubu latem 2012 roku i od tego czasu zdążył zostać jego kapitanem i zagrać dla niego 437 meczów we wszystkich rozgrywkach. Gdyby go jednak zabrakło, rolę kapitana Spurs pełniłby Kane. To on stanowi o sile zespołu od 2013 roku. Jest jego największą gwiazdą i brakuje mu zaledwie sześciu bramek do wyprzedzenia najlepszego strzelca w historii klubu - Jimmy'ego Graevesa.
Skład Tottenhamu w ostatnich latach zaczyna i kończy się na zawodnikach, którzy dzisiaj wyprowadzą Anglię i Francję na mecz, którego stawką będzie półfinał mundialu.
"Jest świetnym facetem, jednym z najlepszych bramkarzy na świecie. W takim meczu na pewno nie będziemy przyjaciółmi i będziemy chcieli zagrać przeciwko sobie dobry mecz. Znam go bardzo długo i mogę mówić o nim tylko w dobrych słowach. Będę cieszył się na pojedynek z nim, jeśli tylko ostatecznie wygramy, ale Francja na pewno zrobi wszystko, by nas pokonać" - mówił Kane przed meczem.
"Na co dzień mam bardzo blisko kontakt z Harrym - zarówno na boisku, jak i poza nim. Mam o nim same dobre rzeczy do powiedzenia, potrafi zrobić różnicę w wyrównanych meczach" - stwierdził bramkarz reprezentacji Francji.
Obaj nie uciekli od pytań o rzuty karne. To właśnie Kane jest pierwszym strzelcem jedenastek zarówno w klubie, jak i reprezentacji, a na codziennych treningach w Tottenhamie broni je przecież Lloris. Biorąc pod uwagę, jak wiele starć na tym mundialu kończyło się konkursem rzutów karnych, bardzo prawdopodone, że obaj staną ze sobą oko w oko.
"Wiecie lepiej ode mnie, że Harry potrafi strzelić z rzutu karnego w dowolne miejsce bramki. Przeanalizowaliśmy jego strzały, ale wszystko zależy od instynktu" - powiedział Lloris. "Zawsze staram się nastawiać pozytywnie na pojedynek z każdym bramkarzem. Wiem, że aby strzelić bramkę, będę musiał być w topowej formie. Staram się do tego przygotować najlepiej jak to możliwe" - powiedział Kane.
Start pojedynku Anglii z Francją już o 20. Jedna z tych ekip awansuje do strefy medalowej mistrzostw świata. Francuzi bronią tytułu, z kolei Anglicy zajęli na poprzednim mundialu czwarte miejsce. Dla przegranego odpadnięcie w 1/4 finału będzie więc rozczarowaniem.