MŚ 2022. Polacy przegrali ostatni mecz dwoma golami i awansowali. To trzeci taki przypadek
Polacy musieli wygrać z Argentyną, by wyjść z grupy z pierwszego miejsca. By mieć pewny awans, wystarczył im z kolei remis. Niestety podopieczni Czesława Michniewicza stracili pierwszą bramkę tuż po starcie drugiej połowy, przez co było wiadomo, że o punkty nie będzie latwo. Gdy Argentyna podwyższyła prowadzenie na 2:0, polscy kibice zaczęli obawiać się odpadnięcia reprezentacji z mundialu.
Na szczęście los nam sprzyjał, Meksyk nie zdobył wystarczającej do awansu liczby bramek i mimo takiej samej liczby punktów, w turnieju pozostała reprezentacja Polski.
Dziennikarz The Independent Miguel Delaney wyliczył, że od wprowadzenia formatu z 32 drużynami na mundialu, Polska w Katarze jest dopiero trzecim przypadkiem, gdy zespół przegrał swój ostatni mecz w grupie minimum dwoma bramkami, a mimo to awansował do fazy pucharowej.
Wcześniej dokonały tego Stany Zjednoczone w 2002 roku, które na zakończenie zmagań w grupie przegrały z Polską 1:3, a także Meksyk, który przed czterema laty przegrał ze Szwecją 0:3. Ta ostatnia porażka to jedyny przypadek, gdy drużyna polegał aż trzema bramkami w ostatnim spotkaniu grupowym, a mimo to wywalczyła awans.
Łącznie z wczorajszym przypadkiem tylko dziewięć zespołów w historii wyszło z grupy po tym, jak przegrało swój ostatni mecz w fazie grupowej.
Liczby te pokazują, jak duże szczęście mieli Polacy wczorajszego wieczoru. W żaden sposób nie mogli kontrolować wyniku spotkania z udziałem Meksyku, a mimo to awansowali się do 1/8 finału.