MŚ 2022. Szymon Marciniak chwalony na całym świecie
Z niesamowitą pewnością odgwizdywał on kolejne przewinienia. Łącznie przez 120 minut gry podyktował aż trzy rzuty karne, które były niepodważalne i nie wymagały nawet sprawdzania przez VAR.
Największy szacunek mimo to wzbudziła jednak jego decyzja o symulce w wykonaniu Marcusa Thurama. Francuski napastnik rzucił się na murawę w polu karnym w końcówce regulaminowego czasu gry, a Marciniak momentalnie odgwizdał jego przewinienie i za próbę oszustwa ukarał go żółtą kartką. To wzbudziło największy podziw, bo powtórki pokazały, że polski sędzia faktycznie perfekcyjnie zinterpretował tę sytuację.
Po zakończonym finale pochwały dla Marciniaka płynęły z całego świata. "To był najlepszy sędziowski występ w historii mistrzostw świata. Jestem taki dumny! Szymon był fantastyczny. Ale na wielkie brawa zasłużył cały sędziowski zespół, bo na przykład decyzje co do spalonych w kluczowych momentach, jak choćby przy trzecim golu, były świetne. To był wspaniały występ polskich arbitrów, a co do Szymona, to podkreślę to jeszcze raz, top" - skomentował Howard Webb, cytowany przez WP SportoweFakty.
Angielski sędzia sam miał zaszczyt prowadzić wielki finał mundialu - osiągnął to w 2010 roku, gdy był arbitrem spotkania Hiszpania - Holandia. Występ Marciniaka skomentował także inny sędzia, który miał okazję pracować w finale - Pierluigi Collina. Włoch prowadził spotkanie Brazylia - Niemcy w 2002 roku, a obecnie jest szefem sędziów i sam mianował Polaka do meczu finałowego.
"Szymon Marciniak był dzisiaj silniejszy od technologii, podejmował nieprawdopodobnie trafne decyzje" - powiedział słynny sędzia, który rozmawiał ze Zbigniewem Bońkiem, który akurat udzielał wywiadu na kanale Prawda Futbolu.
Pochlebne komentarze w kierunku Marciniaka płyną także z wielu mniej popularnych źródeł, takich jak konta w mediach społecznościowych, które zajmują się sędziowaniem w piłce nożnej. Tak naprawdę ciężko doszukać się jakiegoś negatywnego komentarza do pracy arbitrów, chyba że zajrzy się do francuskich mediów...
To właśnie kraj przegranego we wczorajszym finale ma największe pretensje do pracy sędziów, a w swojej krytyce wyróżnił się L'Equipe, który przyznał Polakowi ocenę 2 w skali od 1 do 10. Praca Marciniaka nie doczekała się jednak żadnego słowa komentarza gazety. Jest to ocena, na którą polski zespół sędziowski zupełnie nie zasłużył, a Francuzi wylewają pewnie w ten sposób swoją gorycz w związku z przegranym finałem.
Warto dodać, że świetną pracą popisał się wczoraj cały polski zespół, a nie sam Marciniak. Nie było żadnej kontrowersji na liniach, gdzie pracowali Paweł Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz. Marciniak podejmował tak dobre decyzje, że VAR z Tomaszem Kwiatkowskim ani razu nie musiał zaragować na boiskowe wydarzenia.