MŚ 2022: Polacy powalczą o historyczny wynik w XXIw.
Reprezentacja Polski stoi przed wielką szansą. Jeszcze ani razu w XXI w. nie miała szans na cztery punkty w grupie po dwóch rozegranych spotkaniach i jeszcze nigdy nie mierzyła się w drugim spotkaniu z tak nisko notowanym rywalem.
Na wszystkich trzech poprzednich mundialach, począwszy od 2002 roku, Polacy przegrywali swój mecz otwarcia i tym samym w drugim spotkaniu grali o wszystko. A wtedy przychodziły pojedynki z Portugalią, Niemcami i Kolumbią, przez co po drugim spotkaniu biało-czerwoni mogli już pakować walizki.
Czy drużyna Michniewicza zagra odważniej?
Teraz nie dość, że po pierwszym spotkaniu Polacy mają dopisany jeden punkt, to w drugim meczu grupowym zmierzą się z losowaną z ostatniego koszyka Arabią Saudyjską. Mimo to w narodzie nie brakuje wątpliwości, przede wszystkim ze względu na styl, w jakim Polska wywalczyła oczko z Meksykiem.
Zespoły Michniewicza przyzwyczaiły do pragmatyzmu i niezbyt efektownej gry. Cel uświęca środki - na turniejach liczy się zdobywanie punktów. W starciu z Arabią Polacy muszą zagrać jednak o pełną pulę, a to wymaga strzelenia bramki. Kibice oczekują więc bardziej ofensywnego stylu gry i budowania akcji, które doprowadzą do sytuacji strzeleckich.
W pierwszym spotkaniu gra Polaków opierała się na długim zagraniu do walczącego o piłkę Roberta Lewandowskiego. W efekcie biało-czerwoni praktycznie nie stworzyli sobie żadnej okazji bramkowej. Wywalczyli rzut karny, którego jednak nie udało im się wykorzystać. W spotkaniu z Arabią trzeba więc bardziej się otworzyć i zagrać ofensywnie. Wykorzystać zupełnie zmarnowany w meczu z Meksykiem potencjał gwiazd polskiego ataku.
Arabia się nie podda
Motywacji i chęci do gry nie zabraknie jednak także sensacyjnemu liderowi grupy C - Arabii Saudyjskiej. Piłkarze tej reprezentacji sprawili jedną z największych sensacji w historii mundiali, wygrywając w pierwszej kolejce z Argentyną 2:1. Nie grali wówczas zbyt ofensywnie, wygenerowali w tym meczu zaledwie 0,14 xG, a mimo to potrafili zdobyć dwie bramki.
Teraz są na fali wznoszącej i wiedzą, że dzisiaj mogą zapewnić sobie awans do fazy pucharowej. Arena zmagań Polaków z Saudyjczykami jest przygotowana na przyjezd wielu tysięcy kibiców naszych rywali. Za sukces w dużej mierze odpowiedzialny jest Herve Renard, który świetnie przygotował zespół pod kątem taktycznym, a jego mowa motywacyjna w szatni robi furorę wśród kibiców na całym świecie.
W pierwszej połowie Saudyjczycy aż siedmiokrtonie łapali argentyńskie gwiazdy na spalonym, a w końcówce byli ustawieni w linii siedmioma obrońcami. Nienaoliwiona polska ofensywa nie będzie mieć więc łatwo w walce o jakże ważne trzy punkty.