Navratilova znów musi walczyć rakiem, a nawet z dwoma
Czeszka jest uznawana za jedną z najlepszych zawodniczek w historii, z 59 tytułami wielkoszlemowymi zdobytymi w singlu i deblu. "Ten podwójny cios jest poważny, ale odwracalny. Przez jakiś czas będzie bolało, ale włożę w walkę wszystkie swoje siły" – napisała w krótkim oświadczeniu dla WTA.
Dla byłej zawodniczki to nie pierwsza walka z rakiem. W 2010 roku została wykryto u niej raka piersi. Wtedy udało się wygrać i tym razem również rokowania są pomyślne. Jak zdradziła Martina Navratilova, nowotwór jest określany na pierwsze stadium, a to oznacza dużą szansę pełnego powrotu do zdrowia. Terapia ma się rozpocząć w przyszłym tygodniu.
"Martina zauważyła powiększony węzeł chłonny podczas WTA Finals w Fort Worth. Ponieważ nie wrócił do swoich rozmiarów, zleciła biopsję i wynikiem jest diagnoza: nowotwór złośliwy gardła we wczesnej fazie" – wyjaśnia jej przedstawicielka, Mary Greenham.
"Gdy przechodziła badania krtani, podejrzane zgrubienie znaleziono również na jej piersi, też zakwalifikowane jako rak. Są jednak niepowiązane ze sobą" – podkreśla Greenham, by zaznaczyć, że zmiany nie są klasyfikowane jako przerzuty jednej formy raka.
W związku z terapią onkologiczną Navratilova – która obecnie pracuje jako prezenterka telewizyjna i radiowa – nie pojedzie na Australian Open (16-29 stycznia). Liczy jednak, że będzie mogła łączyć się zdalnie.