Nowa reprezentacja Urugwaju zremisowała z Japonią, gol Valverde w roli kapitana
Pierwsza połowa była wyrównana, ale oba zespoły nie były w stanie stwarzać sobie dogodnych sytuacji do strzelenia gola. Przełamał ten impas Federico Valverde w 38. minucie. Piłka została dośrodkowana z boku boiska, ale zablokował ją Japończyk.
Dopadł do niej na szesnastym metrze Valverde, który mocno uderzył z woleja, futbolówka trafiła w aluminium, ale gracz Realu Madryt zachował czujność i po odbiciu piłki, strzałem głową umieścił ją w bramce. Kapitan Urugwaju wyprowadził swoją reprezentację na prowadzenie.
Druga połowa wyglądała lepiej w wykonaniu Urugwaju, który stwarzał sporo sytuacji, ale był bardzo nieskuteczny pod bramką Japonii. Gospodarze zaskoczyli ekipę z Ameryki Południowej w 76. minucie.
Hiroki Ito rozpędził się na prawy skrzydle, płasko dośrodkował w pole karne, tam niepilnowany był Takuma Nishimura i pewnie umieścił piłkę w siatce. Napastnik Yokohamy F. Marinos pojawił się na placu gry dwie minuty wcześniej.
Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1. Urugwaj rozpoczął nową erę w swojej historii. Porównując skład Urugwaju z pierwszego meczu na mundialu w Katarze do dzisiejszego, to doszło do aż sześciu zmian w wyjściowej jedenastce. W linii obrony pozostał tylko Mathias Olivera, z przodu brakuje oczywiście Luisa Suareza i Edinsona Cavaniego, którzy zakończyli grę w reprezentacji.
Mecz z Japonią był też debiutem w roli selekcjonera dla Marcelo Broliego, który jest tymczasowym trenerem reprezentacji Urugwaju.