"Ogórki" odsiane, ale w Pucharze Anglii i tak doszło do sensacji
Jak zwykle w rozgrywkach pucharowych, pierwsze rundy Pucharu Anglii (oficjalnie Emirates FA Cup) służą oddzieleniu piłkarskiego planktonu od elity. W pierwszej i drugiej rundzie walczą ze sobą kluby z lig 3-4 oraz najlepsze ekipy z kwalifikacji (ligi 5-10).
Dopiero w trzeciej do gry wchodzą zespoły z Premier League i Championship, dlatego kluby z mniejszych miast zaciekle walczą o możliwość rywalizacji z gigantami pokroju Liverpoolu czy Manchesteru United. Choć są skazani na pożarcie, to w parze z prestiżem idą wysokie wpływy. Miłośnicy tzw. non-league football (piąta liga i niżej) zaciskają kciuki, by któryś z niżej notowanych zespołów sprawił niespodziankę i pokonał bogatych zawodowców. Dla takich osób zakończona w niedzielę druga runda ma dwie wiadomości, dobrą i złą.
Zła wiadomość
Wszystkie drużyny poniżej piątej ligi (National League) pożegnały się z Pucharem Anglii. Mowa o pięciu klubach z szóstego szczebla (Buxton FC, Chippenham Town, Ebbsfleet United, Farnborough FC i King’s Lynn Town) i ostatniej drużynie z siódmej ligi: Alvechurch. Właśnie ta ekipa zyskała rozgłos na początku listopada, eliminując w pierwszej rundzie trzecioligowe Cheltenham Town.
Trzeba przyznać, że zawodnicy The Church pożegnali się rozgrywkami wyjątkowo efektownie. Jed Abbey na początku drugiej połowy uderzył z wolnego w taki sposób, że mógłby mu zazdrościć bezradny w swoim weekendowym występie Joshua Kimmich, wykonujący stałe fragmenty w reprezentacji Niemiec.
Dobra wiadomość
Piąta liga nie odpuszcza i grające w niej drużyny pożarły dwóch wyżej notowanych rywali. Pierwszą niespodziankę sprawili w sobotę zawodnicy Chesterfield FC, którzy na wyjeździe w Londynie odprawili z FA Cup grający o ligę wyżej Wimbledon. Armando Dobra i Jeff King wsadzili po jednej bramce i w styczniu 2023 roku zagrają przeciwko silniejszemu rywalowi.
Niedziela przyniosła jeszcze większą sensację, ponieważ piątoligowcy z Boreham Wood również wygrali 2:0 na wyjeździe. Ich ofiarą padli piłkarze Bristol City grający o dwa poziomy wyżej, w League One.
Do trzeciej rundy Pucharu Anglii przeszły w sumie trzy drużyny non-league: Chesterfield, Boreham Wood i walijskie Wrexham, klub prowadzony przez aktora Ryana Reynoldsa. Wrexham wyeliminowało szóstoligowe Farnborough. Szansę na dołączenie do trójki ma czwarty klub z National League, londyńskie Dagenham & Redbridge. Ponieważ u siebie zremisowali z Gillingham 1:1, zgodnie z formatem turnieju zagrają rewanż na wyjeździe 6 grudnia.