Łotewski Komitet Olimpijski: nasi sportowcy nie powinni startować wraz z Rosjanami i Białorusinami
"Potępiając agresję wojskową Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie, jej niepodległość i integralność terytorialną, a także terroryzm i brutalną przemoc skierowaną przeciwko ludności Ukrainy, Łotewski Komitet Olimpijski uważa, że łotewscy sportowcy nie powinni brać udziału w tych samych zawodach co sportowcy Rosji i Białorusi" – oznajmił LOK w komunikacie prasowym.
Łotewski Komitet Olimpijski podkreśla, że jego stanowisko było, jest i będzie niezmienne. "Dopóki na Ukrainie toczy się wojna, udział sportowców rosyjskich i białoruskich w igrzyskach olimpijskich pod jakąkolwiek flagą jest niedopuszczalny - napisano w komunikacie. Tak więc ruch olimpijski na Łotwie jasno i jednoznacznie określa stanowisko wobec militarnej agresji Rosji na Ukrainę i brutalnych wydarzeń w regionie".
LOK zauważa, że dopuszczenie Rosjan i Białorusinów do udziału w międzynarodowych zawodach mogłoby stanowić zachętę do godzenia się ze zbrodniami wojennymi i brutalną przemocą.
"Chcemy zwrócić uwagę naszych zagranicznych partnerów na te aspekty w oparciu o nasze doświadczenia z lat totalitarnej okupacji sowieckiej, które wydają się dla nas oczywiste, ale niewiarygodne dla zachodnich demokracji. Uznając, że aktualnym priorytetem jest solidarność z narodem ukraińskim i sportem ukraińskim, konieczne jest podjęcie zdecydowanych kroków w celu ograniczenia +soft power+ Rosji i Białorusi na międzynarodowych arenach sportowych" - podkreślono w komunikacie.
"Dlatego LOK wzywa olimpijskie federacje narodowe, aby we współpracy z organizacjami ukraińskimi, bałtyckimi, nordyckimi, polskimi, francuskimi, brytyjskimi, kanadyjskimi i innymi podobnie myślącymi podmiotami, zwrócić się na piśmie do odpowiednich federacji międzynarodowych z wnioskiem o zapobieżenie udziałowi rosyjskich i białoruskich sportowców w jakichkolwiek kwalifikacjach olimpijskich i igrzyskach olimpijskich" – napisano.
Łotewski Komitet zaleca też, aby każda międzynarodowa federacja sportowa publicznie wyraziła swoje stanowisko w sprawie startu sportowców rosyjskich i białoruskich.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) zapowiedział tydzień temu, że "bada" możliwość dopuszczenia sportowców rosyjskich i białoruskich do udziału w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich w Paryżu pod neutralną flagą.
Propozycja ta wywołała oburzenie Ukraińców. W czwartek minister sportu Ukrainy Wadim Gutcajt zagroził bojkotem igrzysk w Paryżu. "Jeśli nie zostaniemy wysłuchani, nie wykluczam, że odmówimy udziału w igrzyskach olimpijskich" – ostrzegł Gutcajt. Natomiast prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaprosił szefa MKOl Thomasa Bacha do Bachmutu, obecnie jednego z najgorętszych miejsc wojny na Ukrainie.
W poniedziałek doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak oświadczył na Twitterze, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski jest promotorem wojny, morderstw i destrukcji. "MKOI przygląda się z przyjemnością niszczeniu Ukrainy przez Rosję, oferuje Rosji platformę do promocji ludobójstwa i zachęca do popełniania kolejnych zabójstw" - napisał.
We wtorek łotewski minister spraw zagranicznych Edgars Rinkeviczs oświadczył, że kraje bałtyckie i Polska sprzeciwiają się dopuszczeniu rosyjskich i białoruskich sportowców do udziału w igrzyskach olimpijskich w Paryżu, nawet pod neutralną flagą.