Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Bliźniacy Chmielewscy - o dwóch takich, którzy mogą podbić pływacki świat

Bliźniacy Chmielewscy - o dwóch takich, którzy mogą podbić pływacki świat
Bliźniacy Chmielewscy - o dwóch takich, którzy mogą podbić pływacki światPAP
Krzysztof i Michał Chmielewscy coraz bardziej przebijają się do świadomości kibiców pływania na całym świecie. Wspólne sukcesy 20-latków są wyjątkowym zjawiskiem. Teraz po raz pierwszy zmierzą się na igrzyskach w Paryżu.

Krzysztof ma już na swoim koncie olimpijski występ. Mało tego, w Tokio w wieku zaledwie 17 lat pływał w finale 200 m stylem motylkowym. W swojej koronnej konkurencji zajął 8. miejsce. Za to dla Michała start w Paryżu będzie absolutnym debiutem na najważniejszej imprezie sportowej czterolecia.

Urodzili się 8 czerwca 2004 roku. Pierwsze pływackie szlify zdobywali na stołecznym Targówku już w wieku sześciu lat. W Integracyjnym Uczniowskim Klubie Sportowym Muszelka Warszawa wypłynęli też na szerokie wody. Pod okiem trenera Grzegorza Olędzkiego sięgali po coraz większe sukcesy – najpierw na krajowej, a później również na międzynarodowej arenie.

Wśród juniorów na dystansie 200 m stylem motylkowym nie mieli sobie równych. W 2021 i 2022 roku kończyli rywalizację młodych pływaków na mistrzostwach Europy z dubletem. Złote medale w Rzymie i Otopeni zdobywał Krzysztof, ze srebrnych cieszył się Michał. Sytuacja powtórzyła się też na rozgrywanych dwa lata temu mistrzostwach świata juniorów w Limie. Z kolei w 2023 roku - na pierwszych w historii młodzieżowych mistrzostwach Europy w Dublinie – bliźniaków na podium rozdzielił jedynie Noyan Taylan z Francji.

Do Irlandii Krzysztof Chmielewski poleciał opromieniony największym sukcesem w dotychczasowej karierze – wicemistrzostwie świata seniorów. Podczas lipcowego czempionatu globu w Fukuoce świetny finisz dał mu srebro i nowy rekord życiowy: 1.53,62. To wynik gorszy tylko o 41 setnych sekundy od rekordu Polski Pawła Korzeniowskiego sprzed 15 lat.

Medal z rąk Michaela Phelpsa

Obaj bracia w roli swojego pływackiego idola wymieniają Michaela Phelpsa. Nic więc dziwnego, że Krzysztof był bardzo zadowolony, gdy okazało się, że to właśnie najbardziej utytułowany olimpijczyk w historii wręczy mu medal za 2. miejsce.

"Nie spodziewałem się, że będzie nas dekorował. Bardzo interesowałem się jego karierą, techniką i sposobem, w jaki dochodził do swoich największych osiągnięć, dlatego to było dla mnie ważne" – opowiadał w Japonii.

Po letnich startach międzynarodowych bracia wspólnie wylecieli do Stanów Zjednoczonych, gdzie rozpoczęli studia na Uniwersytecie Południowej Kalifornii. Tam nadal popisywali się dobrą formą i pod koniec 2023 roku stało się niemal pewne, że będzie można ich podziwiać w Paryżu. Podczas zawodów US Open w Greensboro Michał wypełnił minimum olimpijskie i dołączył do Krzysztofa, który warunki kwalifikacji spełnił już wcześniej.

Na początku roku doszło do niespotykanej wcześniej zamiany ról. Do mistrzostw świata w Dausze to Krzysztof zawsze plasował się wyżej na zawodach międzynarodowych na 200 m stylem motylkowym, ale tym razem popełnił błąd w półfinale i został zdyskwalifikowany. Dobrze dysponowany Michał wyszedł z cienia i w debiucie na tak dużej imprezie awansował do finału 200 m stylem motylkowym. Ostatecznie zajął 4. pozycję, a od medalu dzieliły go tylko dwie dziesiąte sekundy.

"Zabrakło naprawdę niewiele, ale z drugiej strony nie jest to najgorszy wynik. Tak naprawdę w moim zasięgu było nawet pierwsze miejsce. Czwarta pozycja jest niby najgorsza dla sportowca, ale to też bardzo blisko podium. Mistrzostwa świata będę wspominał dobrze, bo od razu byłem w finale i wywalczyłem miejsce tuż za podium" – mówił po wyścigu.

W czerwcowych mistrzostwach Europy w Belgradzie znów wspólnie stanęli na podium - pierwszy raz wśród seniorów. Krzysztof był 2., a Michał zajął 3. pozycję. Szybszy od nich okazał się tylko rekordzista świata, Kristof Milak z Węgier.

"Cieszymy się, że jesteśmy razem na podium, ale nie powinniśmy się chyba cieszyć za bardzo, ponieważ to igrzyska są najważniejsze" – zauważył ambitnie Krzysztof.

Na pobyt w domu bracia Chmielewscy zazwyczaj nie mają zbyt dużo czasu. "W Warszawie jesteśmy rzadko. W większości spędzamy czas na obozach za granicą czy w Polsce i tak zostanie do samego wyjazdu na igrzyska" – opowiadał Krzysztof.

Ceremonia otwarcia całej imprezy odbędzie się 26 lipca. Pływacy do rywalizacji ruszą już następnego dnia. Zmagania mężczyzn na dystansie 200 m stylem motylkowym zaplanowano na 30 i 31 lipca. O ile Michał wystąpi tylko w tej konkurencji, to Krzysztof ma w planach jeszcze jeden występ – na dystansie 1500 m stylem dowolnym.

Na pływalni olimpijskiej pojawi się aż 20-osobowa reprezentacja Polski - największa w historii biało-czerwonych startów na igrzyskach. W pływaniu długodystansowym wystąpi Piotr Woźniak a w skokach do wody Robert Łukaszewicz.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen