Sankt Pauli ucieka po awans do Bundesligi, zagrało czterech Polaków
Choć dzień jeszcze młody, na zapleczu niemieckiej ekstraklasy odbyło się już pięć wielkanocnych meczów 27. kolejki. Kluczowy od początku wydawał się pojedynek FC Sankt Pauli, które miało szansę podtrzymać okazałą, 11-punktową przewagę nad trzecim miejscem barażowym.
Gospodarze na Millerntorze piłkę w siatce widzieli już w 9. minucie, ale strzał Kemleina padł ze spalonego. Nic to, Marcel Hartel dał prowadzenie w 32. minucie, a tuż po przerwie poprawił Lars Ritzka. O komfortowym prowadzeniu nie było jednak mowy, ponieważ Adriano Grimaldi dał kontakt niecałe 10 minut później. To było jednak wszystko, na co kompaktowe i zdyscyplinowane St. Pauli pozwoliło. Wygrana 2:1 oznacza utrzymanie pięciu punktów przewagi nad drugim Holstein Kiel i wspomnianych 11 nad Fortuną Dusseldorf. Zaledwie osiem minut w meczu zaliczył Adam Dźwigała w barwach lidera, wprowadzony na końcówkę po trzech z rzędu pełnych meczach.
Sprawdź komplet statystyk meczu St. Pauli - Paderborn
Pełne 90 minut rozegrał z kolei Damian Michalski, którego Greuther Furth zatrzymało u siebie Hamburger SV. Walczący o powrót do Bundesligi hamburczycy ponownie zawiedli oczekiwania swoich kibiców, choć to oni mieli prowadzenie po golu Miro Muheima z 56. minuty. Nie dowieźli go, Jomaine Consbruch w 77. minucie wyrównał. W ekipie gości na ostatni kwadrans pojawił się Łukasz Poręba.
Sprawdź komplet statystyk meczu Greuther Furth - HSV
Oczekiwania zawiódł jeszcze jeden gigant – Schalke 04 – choć do tego kibice w Gelsenkirchen są już przyzwyczajeni. Górnicy tylko bezbramkowo zremisowali z Karlsruher SC i wciąż są o włos od ponownego spadku do czerwonej strefy w tabeli. Na pocieszenie: więcej niż przyzwoity występ w obronie zaliczył Marcin Kamiński, który rozegrał pełne 90 minut w barwach Schalke.
Sprawdź komplet statystyk meczu Schalke 04 - Karlsruher SC