Spektakl z siedmioma golami w Kaiserslautern, Karbownik z pierwszą ligową asystą
Po tym, jak Hertha Berlin objęła wczesne prowadzenie dzięki główce Luki Schulera (28. min), spotkanie było niezwykle burzliwe. Philipp Klement wyrównał zaledwie cztery minuty później, a przed kolejnym golem FCK autorstwa Aarona Opoku (do szatni, 45. min), obrońca gości Linus Gechter popełnił fatalny błąd.
Berlińczycy otrząsnęli się jednak i po powrocie ruszyli do walki za sprawą Derry'ego Scherhanta (51. min) i Schulera (64. min) - tylko po to, by za sprawą Borisa Tomiaka (68. min) stracić odzyskane prowadzenie.
48 608 widzów zostało uraczonych wspaniałym meczem i serią kolejnych okazji bramkowych. Obie drużyny konsekwentnie grały o zwycięstwo nawet po strzeleniu już sześciu bramek. Hertha BSC osiągnęła wymarzoną victorię dzięki decydującemu golowi Michaela Cuisance'a na 10 minut przed końcem. Francuz wykończył rzut rożny lekko odbitym strzałem lewą nogą. W efekcie berlińczycy wyprzedzili w tabeli FC Kaiserslautern, choć obie drużyny mają po 7 pkt po czterech kolejkach.
Z polskiego punktu widzenia cenny jest fakt, że odrabianie strat w drugiej połowie rozpoczęło się przy udziale Michała Karbownika, który asystował przy golu na 2:2. Dla 23-letniego pomocnika to pierwsza ligowa asysta w nowym sezonie (druga wliczając DFB Pokal). Już po pięciu rozegranych spotkaniach Polak ma więc lepszy dorobek niż przez cały miniony sezon (jedna asysta).