Asysta Puchacza na otarcie łez. Holstein Kiel rozbite przez Bayern, hat-trick Kane’a
Po dwóch nieznacznych zwycięstwach w pierwszych kolejkach, Bayern Monachium dał pierwszy pokaz dominacji w Bundeslidze 2024/25. Dzięki wygranej aż 6:1 aktualni mistrzowie Niemiec zapewnili sobie pierwsze miejsce w tabeli. Holstein Kiel, nowicjusz w najwyższej klasie rozgrywkowej, aż do 82. minuty nie miał nawet jednej bramki. Udało się trafić przeciw wielkim Bawarczykom, ale dopiero przy stanie 0:5.
Zobacz wszystkie szczegóły Holstein Kiel 1:6 Bayern Monachium
Bayern ekspresowo potwierdził swoją dominację: Harry Kane rzucił piłkę do przodu, aby Jamal Musiala uwolnił się i otworzył wynik w ciągu 14 sekund! Drugi gol dla Bayernu padł w siódmej minucie, gdy Serge Gnabry przeciął podanie Lewisa Holtby'ego we własnym polu karnym, a Kane klinicznie wykończył, dodając kolejną drużynę do listy rywali, którym strzelił już gola na niemieckiej ziemi.
W 13. minucie Musiala przedarł się w pole karne i posłał piłkę, którą Nicolai Remberg skierował przypadkiem do własnej siatki. Gospodarze skupili się na przynajmniej zatrzymaniu kolejnych ataków, ale to była wyjątkowo trudna sztuka. Przy strzale Gnabry’ego pomagał słupek, Kane nie trafił w bramkę, następnie raz jeszcze Gnabry obił obramowanie.
Timon Weiner dwukrotnie wybronił zarówno próby Gnabry'ego, jak i Kingsleya Comana, ale ponownie został pokonany przez precyzyjny strzał Kane'a, który zmieścił się w bramce od słupka. Obie drużyny dokonały podwójnej zmiany przed wznowieniem gry, a gospodarze zostali podbudowani minutę później, gdy Benedikt Pichler uderzył głową w poprzeczkę. Wszedł również Tymoteusz Puchacz, który rozegrał bardzo dobrą drugą połowę.
Bayern nie był jednak zmartwiony: miał ogromną przewagę i atakował dalej. Weiner spisał się dobrze, powstrzymując rzut rożny Kimmicha, a następnie odpierając Comana i Dayota Upamecano.
Piąty gol Bayernu padł w 65. minucie, gdy strzał Alphonso Daviesa został sparowany, ale Michael Olise zareagował i dobił, by zdobyć swoją pierwszą bramkę w barwach Bayernu. W końcówce swoją rolę odegrał wspomniany Puchacz, który doskonałym krosem obsłużył Armina Gigovicia, a ten pokonał Neuera bez problemu.
Był jednak jeszcze czas, by Kane dołożył bramkę do swojego dorobku, wygrywając rzut karny z Carlem Johanssonem i zamieniając go na hat-tricka, który powiększył doskonały dorobek Bayernu, przenosząc ich na szczyt Bundesligi.