Borussia pokonała Werder i awansowała na szczyt Bundesligi. Rekordowy Brandt bohaterem
Zastępujący Pavlenkę Zetterer został zmuszony do działania po raz pierwszy w szóstej minucie, kiedy skierował mocny strzał Donyella Malena na rzut rożny. Początkowo dominująca BVB opadła z sił w kolejnym kwadransie i mogła się cieszyć, że mierzący tylko 171-centymetrowy Leandro Bittencourt nie zdobył bramki głową po rzucie rożnym. Marco Reus przez długi czas nie wnosił zbyt wiele do akcji ofensywnych gospodarzy, ale w 31. minucie miał największą szansę w pierwszej połowie po podaniu Juliana Brandta.
Doświadczony Niemiec zaryzykował jednak techniczny strzał z bliskiej odległości i nie trafił w bramkę. W znacznie lepszym nastroju Reus rozpoczął drugą połowę, kiedy świetne dośrodkowanie trafiło do Malena, ale ten zaprzepaścił doskonałą szansę strzałem z pierwszej piłki. Słabnąca ofensywa Dortmundu w końcu otrzymała pomoc od człowieka z opaską na lewym ramieniu. W 67. minucie kapitan Emre Can dopadł do piłki na środku boiska i wspaniałym podaniem posłał Brandta w bezpośrednią konfrontację z bramkarzem, a ten sprytnym lobem otworzył wynik spotkania.
Faworyt na ciężko wywalczone prowadzenie zareagował zaskakująco, oddając inicjatywę przyjezdnym. Werder wykorzystał to w 82. minucie i po raz pierwszy trafił między słupki, ale Gregor Kobel zatrzymał strzał Justina Njinmaha z kąta prawą nogą. Felix Nmecha mógł dołożyć bramkę z kontrataku, ale nie zakończył swojego indywidualnego występu golem, gdyż fatalnie spudłował.
Dawid Kownacki rozpoczął mecz w podstawowym składzie, ale w 68. minucie został zastąpiony przez Justina Njinmaha.