Czy przyszłość Schicka rozstrzygnie się w sobotę? Boniface w stagnacji, sygnał od Alonso
Prawie miesiąc bez strzelonej bramki. Tak wygląda obecna forma bramkowa Boniface'a. Nigeryjski napastnik po raz ostatni strzelił gola w zremisowanym 2:2 meczu z Bremą w Bundeslidze pod koniec października i od tego czasu nie zdobył bramki w sześciu kolejnych meczach.
Zdaniem Kickera, mowa ciała również również sugeruje słabszą formę gracze numer jeden w ofensywie Bayeru Leverkusen. "W porażce 0:4 w Lidze Mistrzów z Liverpoolem i w Bochum, gdzie wszedł jako zmiennik, sprawiał raczej negatywne wrażenie" - pisze niemiecki magazyn na swojej stronie internetowej.
"W przeciwieństwie do Schicka", dodaje Kicker. Trzeba przyznać, że czeski napastnik robi ostatnio więcej miejsca do gry, o czym kibice reprezentacji doskonale wiedzą. Podczas gdy Boniface nie opuścił żadnego spotkania drużyny narodowej w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, Schick, według słów trenera Ivana Haska, "nie był w 100 procentach sprawny", aby pomóc Czechom w decydującej fazie Ligi Narodów.
Innymi słowy: Schick wolał walczyć o miejsce w Leverkusen niż w drużynie narodowej. Co więcej, wygląda w lepszej formie sportowej niż jego ofensywny rywal. W ostatnich 171 minutach rywalizacji strzelił trzy gole (dwa w pucharze, jeden w lidze), podczas gdy Boniface "milczał" w klubowych barwach przez 233 minuty (z reprezentacją nawet 341).
Wszystko to, zdaniem Kickera, powinno grać na korzyść Schicka. I tak były napastnik Sparty, AS Romy i Lipska powinien w ten weekend mieć na koncie pięć startów w wyjściowym składzie (tylko dwa w lidze). Jeśli tak się nie stanie, będzie to najprawdopodobniej jego koniec w barwach Aptekarzy.
Dlaczego? Trener Alonso dałby Schickowi jasno do zrozumienia, że jego pozycja nie ulegnie zmianie. Chociaż jest w pozornie lepszej formie i robi wszystko, co w jego mocy, aby uzyskać więcej czasu gry, jego partner nie jest zagrożony. W takim przypadku czeski napastnik nie miałby innego wyjścia, jak tylko szukać nowej pracy. Być może w Juventusie...