Hoffenheim wraca na zwycięską ścieżkę, wygrywając na wyjeździe z Borussią Dortmund
Borussia Dortmund zaliczyła najgorszy możliwy start w swoim powrocie do ligi po środowym remisie 1:1 z PSV w Lidze Mistrzów. Napastnik Hoffenheim Ihlas Bebou wykorzystał niekompletne podanie od Emre Cana i otworzył wynik po zaledwie dwóch minutach.
Sprawdź komplet statystyk z meczu Borussia-Hoffenheim
Gospodarze potraktowali szybko straconą bramkę jako bodziec i rozpoczęli szybki powrót, który rozpoczął się od strzału Donyella Malena w 21. minucie. Holender zdobył swoją 10. bramkę w Bundeslidze w tym sezonie po tym, jak Marco Reus celnie odbił piłkę posłaną przez Juliana Brandta z rzutu rożnego.
Kilka chwil później Dortmund świętował kolejny udany stały fragment, gdy Nico Schlotterbeck główkował z rzutu wolnego autorstwa samego Reusa. Kibice na Signal Iduna Park mogli odetchnąć z ulgą, wszystko wróciło na właściwe tory. Ale tylko na jakiś czas...
Po oszołomieniu przez powrót Dortmundu, Hoffenheim udało się powrócić w drugiej połowie i zajęło im to tylko cztery minuty. Max Beier wyprowadził kontratak, strzelił prawą nogą i dzięki rykoszetowi wyrównał, przy kompletnie zaskoczonym Meyerze w bramce. Krótko po świętowaniu swojego dziewiątego gola w sezonie, Beier trafił ponownie dzięki prostemu strzałowi z podania Antona Stacha, pozostawiając gospodarzy w tyle po raz drugi w meczu.
Podopieczni Edina Terzicia desperacko szukali wyrównania, ale Hoffenheim ostatecznie zdołało się utrzymać, odnosząc pierwsze zwycięstwo od grudnia i pierwszy triumf nad Dortmundem od czerwca 2020 roku. Drużyna Terzicia pozostaje na czwartym miejscu, ale nie zdołała wykorzystać wpadki Stuttgartu w remisie z Kolonią i ma tylko punkt przewagi nad RB Lipsk.