Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Kamiński daje prowadzenie, wysokie wygrane Bayernu, Borussii i Unionu

Flashscore
Zaktualizowany
Kamiński daje prowadzenie, wysokie wygrane Bayernu, Borussii i Unionu
Kamiński daje prowadzenie, wysokie wygrane Bayernu, Borussii i UnionuAFP
Jakub Kamiński wyprowadził Wolfsburg na prowadzenie i pomógł zapewnić wygraną. Bayern, Borussia Dortmund i Union Berlin łącznie wpakowały swoim rywalom 15 goli, nie zwalniając tempa na ostatniej prostej sezonu.

W sobotnie popołudnie odbyło się sześć meczów w ramach 32. kolejki Bundesligi, tradycyjnie w większości o 15:30. W grze o mistrzostwo pozostają już tylko Bayern i Borussia Dortmund, my jednak zaczniemy podsumowanie od jedynego spotkania, w którym gola strzelił reprezentant Polski.

Wolfsburg – Hoffenheim 2:1

Na Volkswagen Arenie gospodarze marzą o miejscu dającym grę w pucharach, ale sobotni pojedynek mogli zacząć od koszmarnego falstartu. Już w 7. minucie uciekający przed spadkiem rywale trafili w poprzeczkę i zapowiadała się trudna gra o punkty. Nastroje poprawił jednak Jakub Kamiński, który po kwadransie gry wyprowadził Wilki na prowadzenie 1:0. Piłkę ze skrzydła wrzucał Ridle Bote, a Polak przykucnął idealnie, by uderzyć ją głową i zaskoczyć bramkarza.

Przewaga okazała się bezcenna, ponieważ Hoffenheim walczyło o wyrównanie, najlepszą okazję marnując tuż przed godziną gry (nad bramką w idealnej sytuacji strzelał Mu’nas Dabbur). Na 2:0 dla Wolfsburga podwyższył Waldschmidt na kwadrans przed końcem i już nawet pechowy samobój Josuhy Guilavoguiego w doliczonym czasie nie odebrał gospodarzom wygranej.

Bayern – Schalke 6:0

Przed mistrzami Niemiec stało zadanie z pozoru łatwe, ale musieli zachować ostrożność po trzech wygranych Schalke 04 w czterech ostatnich meczach. Okazało się jednak, że przyjezdni z północy nie byli w stanie stawić czoła ofensywnej mocy Gwiazdy Południa. Strzelanie rozpoczął niezawodny Thomas Müller w 21. minucie, a komfortowe prowadzenie przed przerwą zapewnił Kimmich z karnego.

Choć odrabianie takich strat widujemy w futbolu regularnie, to nie wypadku Górników z Gelsenkirchen, którzy przez 90 minut nie oddali żadnego celnego strzału. A gospodarze dopiero w drugiej połowie się rozkręcili. Serge Gnabry wykorzystał doskonałe zagranie od João Cancelo pięć minut po przerwie, by zaliczyć dublet 10 minut później. W 80. minucie swoje trafienie dołożył Musiala, a w doliczonym czasie gry obecność golem podkreślił jeszcze Mazraoui.

Borussia Dortmund – Borussia 'Gladbach 5:2

Znając wynik z Allianz Areny, piłkarze z Zagłębia Ruhry nie zamierzali ustępować Bawarczykom, pomimo znacznie solidniejszego rywala podejmowanego na Westfalenstadionie. Borussia zgotowała imienniczce z Gladbach prawdziwy nokaut, strzelając w pół godziny cztery gole. Zaczął Donyel Mallen już w piątej minucie, a w 18. minucie z karnego poprawił Bellingham. Później do głosu doszedł Sebastien Haller, po faulu na którym odgwizdano jedenastkę. Dwa znakomite zagrania od Malena zamienił na dwie bramki w niewiele ponad 10 minut.

Wynik wyglądał okazale, ale i gospodarze ciężko na niego pracowali, tworząc aż 33 okazje. Pierwszego gola dla przeciwników dopiero w 75. minucie z karnego strzelił Bensebaini, a 10 minut później drugą bramkę dołożył Stindl. Dortmundczycy nie zamierzali zostawiać złudzeń w sprawie podziału punktów i atakowali dalej, co zaowocowało piątym golem w doliczonym czasie, tym razem autorstwa Giovanniego Reyny.

Union Berlin – SC Freiburg

Zdecydowanie najtrudniejsze zadanie w sobotę zapowiadało się przed Żelaznymi z Berlinu, do których przyjechał inny pretendent do gry w Lidze Mistrzów. Ponieważ Union zaliczył tylko jedno zwycięstwo na pięć ostatnich meczów, wydawało się, że Freiburg może wyjechać ze stolicy z niezłym wynikiem. Pierwsze "nie" powiedział w piątej minucie Kevin Behrens, który w polu karnym miał czas i miejsce, a tego zmarnować nie mógł. Przy bramce asystował mu Becker, który wkrótce później sam stał się bohaterem publiczności. W niecałe trzy minuty władował Freiburgowi dwie bramki, obie po dograniach Kevina Knoche.

Do przerwy było 3:0, przy pełnej dominacji miejscowych. W drugiej połowie sytuacja zupełnie się odwróciła i to SCF miało kontrolę nad grą. Efekty? W 56. minucie gola strzelił Manuel Gulde, a po rzucie karnym wykonanym przez Grifo oba zespoły dzieliła już tylko bramka różnicy. Nadzieje na powrót ukrócił fantastyczny w sobotę Sheraldo Becker, do dwóch goli i asysty dokładając jeszcze jedno kluczowe podanie, zakończone czwartym golem przez Laiduniego.

Eintracht – FSV Mainz 3:0

W pojedynku dwóch drużyn tracących powoli nadzieję na europejskie puchary zdecydowanie lepszy okazał się Eintracht, choć to właśnie gospodarze od 10 meczów w lidze nie wygrali niczego. W sobotę dominowali od początku, nawet jeśli do pierwszego trafienia potrzebowali rzutu karnego. Wykorzystał go sam poszkodowany, Daichi Kamada. Tuż przed przerwą prowadzenie podwoił Aurelio Buta efektownym półwolejem bez przyjęcia. 

W odpowiedzi na ofensywne wyjście Mainz z szatni, gospodarze grali ostrożniej i bardziej kompaktowo. Dopiero przed godziną gry Kolo Muani przekonał przyjezdnych, że wrócą bez punktów, gdy zaliczył 14. trafienie w tym sezonie.

VfL Bochum – FC Augsburg 3:2

Gospodarze przed meczem siedzieli w strefie spadkowej i potrzebowali punktów na gwałt, by nie utknąć zbyt blisko dna. Widać to było w ich grze, bowiem już w drugiej minucie Ghańczyk Antwi-Adjei strzelił gola, swojego pierwszego od pół roku, a jednocześnie najszybszego w tym sezonie Bundesligi. Tym razem bez Rafała Gikiewicza w bramce, a Roberta Gumnego na wahadle (Polak wszedł na ostatnie 22 minuty), Augsburg szybko znalazł się w opałach. Wyrównanie Arne Maiera w 29. minucie przywróciło równowagę.

Sytuacja nie zmieniła się do końca pierwszej połowy, ale po kwadransie drugiej fani Niezatapialnych z Bochum byli już w euforii. Najpierw trafienie samobójcze Gouweleeuwa dało drugą bramkę, a w 62. minucie Anthony Losilla podniósł prowadzenie na 3:1. Dopiero na pięć minut przed końcem swoje pierwsze trafienie zaliczył Kelvin Yeboah, ale Augsburg miał już za mało czasu, by uratować choćby punkt.

Wil jij jouw toestemming voor het tonen van reclames voor weddenschappen intrekken?
Ja, verander instellingen