Ewa Pajor ponownie najlepszą snajperką Bundesligi? Jest na szczycie po wybitnym weekendzie
Nie trzeba znać się na kobiecej piłce, by kojarzyć nazwisko Ewy Pajor, a po występach jak ten z sobotniego meczu w Norymberdze wstydem byłoby nie znać polskiej napastniczki. System Flashscore bardzo rzadko nagradza piłkarzy i piłkarki notami wyższymi niż 9 pkt i choć 27-latka miała już dwa takie mecze w sezonie, to tym razem przeszła samą siebie, uzyskując ocenę 10.
By wejść na taki poziom nie wystarczy rozstrzygnąć o losach meczu, trzeba mieć decydujący wpływ na jego przebieg i jednocześnie grać naprawdę wybitnie. Dokładnie to zrobiła Pajor, która pojedynek zaczęła od asysty w 7. minucie (sama minęła bramkarkę i zostawiła Vivien Endemann ostatni kontakt), a skończyła czwartym golem w 91. minucie.
Cztery trafienia – w tym pierwsze piętką – i dwie asysty to najlepszy indywidualny występ sezonu. W klasyfikacji strzelczyń Ewa Pajor ma już 10 goli, co plasuje ją na pierwszym miejscu, przed Vanessą Fudallą z RB Lipsk (8 goli) i rodaczką Nikolą Karczewską z Bayeru Leverkusen (7). Gdyby do końca sezonu Pajor utrzymała skuteczność, byłby to jej drugi tytuł królowej strzelczyń – pierwszy wywalczyła w sezonie 18/19 z 24 golami.
Drużynowo też wybitnie
Sobotnia wygrana 9:1 to najlepszy wynik Wolfsburga w sezonie, a w całych rozgrywkach to najwyższy dorobek bramkowy jednego meczu. Tylko jeden zespół wygrał większą różnicą (Hoffenheim pokonało Duisburg 9:0 w pierwszej kolejce). Wilczyce dysponują zdecydowanie najlepszą ofensywą, mając na koncie już 40 strzelonych goli.
W kobiecej Bundeslidze za nami jest 14 kolejek z 22 i VfL Wolfsburg jest tylko o punkt za liderkami z Bayernu, które w niedzielę uratowały prymat wygraną 2:0 z SGS Essen. W tradycyjnym wyścigu Wilczyc z Bawarkami ostatnio raz mistrzostwo wygrywa jedna drużyna, a raz druga. Ostatnio był to Bayern, czy prawidłowość zostanie podtrzymana?