Nenad Bjelica coraz bliżej odejścia z Unionu Berlin
52-letni Chorwat, który w Poznaniu pracował od sierpnia 2016 do maja 2018, a później był wymieniany m.in. jako kandydat do funkcji selekcjonera reprezentacji Polski, objął Union jesienią, gdy drużyna była przedostatnia w tabeli Bundesligi.
Po serii lepszych wyników stołeczna ekipa awansowała na bezpieczne miejsce, ale teraz znowu widmo spadku jest realne. Union wygrał tylko jedno z ostatnich dziewięciu spotkań, ma 30 punktów, podobnie jak VfL Bochum, z którym zagra w najbliższej kolejce (w niedzielę o 15:30), i plasuje się na 14. pozycji. Przewaga nad strefą spadkową, którą otwiera 16. FSV Mainz, wynosi dwa oczka.
Znany z krewkiego charakteru szkoleniowiec w styczniu został zawieszony na trzy mecze za dwukrotne uderzenie w twarz piłkarza Bayernu Monachium Leroya Sane, któremu wcześniej nie chciał oddać piłki. Według mediów, już wtedy władze klubu rozważały zwolnienie Chorwata.
Jak przekazał "Kicker", w ostatnim czasie w głośno było o konflikcie Bjelicy z częścią zespołu. Niewykluczone, że w przypadku kontynuacji słabej passy trener straci pracę jeszcze w trakcie rozgrywek.