Tah w Bayernie? Żadnych sygnałów ani wskazówek, mówi dyrektor sportowy Leverkusen
Bayern był bardzo zainteresowany niemieckim obrońcą i już w maju uzgodnił warunki współpracy z piłkarzem, ale same kluby nie mogły znaleźć wspólnej płaszczyzny. Nie było znaczącego postępu w tym kierunku nawet po odejściu stopera Matthijsa de Ligta z Bayernu do Manchesteru United.
"Nie było żadnego ruchu i nie ma żadnych konkretnych oznak, że sytuacja wokół Taha się zmieni" - twierdzi dyrektor sportowy Leverkusen Simon Rolfes.
"Jestem optymistą, przynajmniej nie rejestrujemy żadnych sygnałów, że Jonathan ma odejść. Oczywiście musimy poczekać, okienko transferowe jeszcze się nie skończyło i zbliża się najbardziej gorący okres. W każdym razie Jonathan pozostaje ważnym zawodnikiem w naszym zespole" - kontynuował.
Tah jest związany z obecnymi mistrzami Bundesligi kontraktem na ostatni rok i o ile w najbliższych dniach nie zmieni otoczenia lub nie przedłuży umowy, od stycznia będzie mógł negocjować z potencjalnymi konkurentami. Bayer realnie stoi więc także przed możliwością utraty piłkarza za darmo.
"Było wiele spekulacji na ten temat w ciągu ostatnich kilku tygodni i spekulacje nie ustaną przez kolejne półtora tygodnia. Zakładam, że Jonathan zostanie z nami" - dodał Rolfes.
Kibice Bayeru obawiali się sprzedaży przynajmniej jednego ważnego członka wyjściowego składu po ostatnim sezonie, ale zarządowi udało się utrzymać trzon odnoszącej sukcesy drużyny aż do dziś. Patrick Pentz i Sardar Azmoun nie powrócili do składu po okresie wypożyczenia, a Adam Hlozek był jedyną poważną sprzedażą. Ponadto zespół został wzmocniony o Martina Terriera, Aleixa Garcię i Jeanuela Belociana.