W Bayernie Monachium wciąż trwają prace przed rozpoczęciem sezonu Bundesligi
Bawarczycy wygrali ostatnie 11 kolejnych ligowych tytułów, ale w zeszłym sezonie potrzebowali potknięcia Borussii Dortmund w ostatnim dniu meczu, aby je utrzymać.
Bayern, nękany błędami w defensywie i niskim współczynnikiem konwersji w ataku od czasu zeszłorocznego odejścia Roberta Lewandowskiego do Barcelony, wydaje się przenosić te dolegliwości na nowy sezon.
Przegrana 0:3 z RB Lipsk w Superpucharze Niemiec u siebie w sobotę doprowadziła Tuchela, który przejął stery po Julianie Nagelsmannie, do wściekłości.
"Wygląda na to, że przez te cztery tygodnie nie wykonaliśmy żadnej pracy. Po prostu nie potrafię tego wytłumaczyć" - powiedział trener, odnosząc się do przedsezonowych przygotowań.
Bayernowi wciąż brakuje światowej klasy obrońcy, a Manuel Neuer, który wraca do zdrowia po złamaniu nogi podczas jazdy na nartach w grudniu, wciąż nie ma daty powrotu do gry. Co więcej, żaden z najlepszych obrońców nie podpisał kontraktu na nowy sezon.
Inną dziurą, którą Tuchel chce wypełnić przed końcem okienka transferowego, jest pozycja środkowego pomocnika, tzw. szóstki.
Bayern podpisał kontrakt z obrońcą Kim Min-jae z Napoli za 50 milionów euro, aby załatać te defensywne braki, jednak to może okazać się niewystarczające.
Jeśli chodzi o bramki, Tuchel jest przekonany, że kapitan reprezentacji Anglii Harry Kane, sprowadzony z Tottenhamu Hotspur za rekordową w lidze kwotę 100 milionów euro, zacznie poprawiać dorobek bramkowy swojej drużyny i współczynnik konwersji.
Niemiecki debiut Kane'a, z niewielkim występem w drugiej połowie przegranego Superpucharu, niewiele osłabił entuzjazm i oczekiwania fanów Bayernu.
Kieszenie Borussii Dortmund nie są tak głębokie, a wicemistrzowie z zeszłego sezonu przeznaczyli mniej na nowych zawodników niż połowa wydatków transferowych Bayernu, sprowadzając pomocników Felixa Nmecha i Marcela Sabitzera oraz Ramiego Bensebainiego.
Będą musieli stawić czoła silnej konkurencji w walce o dominację Bayernu ze strony nastawionego na atak Bayeru Leverkusen Xabiego Alonso, którego zakupy przyniosły im między innymi kapitana Szwajcarii Granita Xhakę, nigeryjskiego napastnika Victora Boniface i reprezentanta Niemiec Jonasa Hofmanna.
RB Lipsk był równie aktywny na rynku transferowym, ale dopiero okaże się, czy zrobił wystarczająco dużo, by zastąpić Christophera Nkunku, Konrada Laimera, Dominika Szoboszlaia, Josko Gvardiola i Andre Silvę, którzy opuścili klub.
Zwycięstwo w Superpucharze nad Bayernem dało im wczesny zastrzyk pewności siebie, ale będą musieli to powtórzyć w sobotę, kiedy zmierzą się z ambitnym Leverkusen w inauguracji sezonu.
"Możemy poprawić wiele rzeczy, ale to oczywiście dało nam impuls" - powiedział trener Lipska Marco Rose o zwycięstwie nad Bayernem. "Przeciwko Leverkusen będzie ciężko".
Po zeszłorocznym czwartym miejscu w Bundeslidze, Union Berlin, przygotowując się do fazy grupowej Ligi Mistrzów, zdecydował się na podpisanie kontraktu z Robinem Gosensem, wartym 13 milionów euro, co jest rekordem transferowym klubu.