Bayer Leverkusen, który zainauguruje rozgrywki już dziś meczem z Borussią Mönchengladbach, miał w zeszłym sezonie niemal idealną kampanię, z 28 zwycięstwami i 6 remisami, i stał się pierwszym niemieckim klubem, który ukończył sezon bez porażki.
Ich wyniki zapewniły im pierwszy tytuł Bundesligi w 120-letniej historii, z 17-punktową przewagą nad niespodziewanym wicemistrzem - VfB Stuttgart - i 18-punktową przewagą nad Bayernem. Teraz jednak Xabi Alonso jest przekonany, że wszyscy zaczynają z czystą kartą i oczekiwanie mistrzostwa od kogokolwiek poza Bawarczykami nie byłoby rozsądne.
"Ostatni sezon nic nie znaczy. Wszystko zaczyna się od nowa. Nie jesteśmy faworytami, którymi moim zdaniem jest Bayern. Wynika to jasno ze składu i historii" - powiedział hiszpański trener, który prowadzi Leverkusen od października 2022 roku.
"Naszym celem jest utrzymanie się w pierwszej czwórce, która kwalifikuje się do Ligi Mistrzów" - dodał Alonso. "Wydaje mi się to realistyczne".
Prezes honorowy Bayernu, Uli Hoeness, nie zgadza się z trenerem Bayeru Leverkusen. Na początku sierpnia powiedział prasie, że aktualni mistrzowie "zawsze są faworytami". A w tej roli znajdują się Aptekarze.
Bayer Leverkusen odwiedzi Mönchengladbach w piątkowy wieczór, rozpoczynając o godzinie 20:30 mecz inaugurujący sezon Bundesligi 2024/25.