Zawodnik miesiąca: Victor Boniface. Nigeryjczyk utrzymuje Bayer na szczycie Bundesligi
Boniface był do tej pory kluczowym elementem ofensywy Leverkusen. Drużyna trenera Xabiego Alonso zdobyła 20 bramek w sześciu pierwszych meczach, tyle samo co Bayern Monachium. Siłę ofensywy potwierdza również wskaźnik oczekiwanych bramek (xG), który śledzi jakość i ilość stworzonych okazji bramkowych.
Według tego wskaźnika, Bayer utrzymuje średnią 2,08 oczekiwanych bramek na mecz, co jest trzecim najlepszym wynikiem za Bayernem (2,24), a także Freiburgiem (2,11), którego piłkarze jednak często nie potrafią wykończyć akcji. Spośród wszystkich oczekiwanych bramek Leverkusen, szanse Boniface stanowią oszałamiające 47%. Tylko Jonas Wind (Wolfsburg), Omar Marmoush (Frankfurt) i Loïs Openda (Lipsk) są obecnie lepsi, odpowiadając za 49% całkowitego xG swoich drużyn.
Nie jest to bezpośrednie porównanie, ale Boniface tworzy intensywność na boisku swoim ruchem, podobnie jak np. Darwin Nuñez z Liverpoolu. Chaos w dobrym tego słowa znaczeniu. Nigeryjski napastnik oddaje średnio 6,2 strzału na mecz. Średnia nieco ponad trzech prób wystarcza, aby znaleźć się w gronie 10% najlepszych dziewiątek najlepszych lig świata.
Dobrze obrazuje to również porównanie najlepszych zawodników w obecnym sezonie Bundesligi, w którym pozostali napastnicy utrzymują przyzwoity dystans do Boniface. Trio Serhou Guirassy, Harry Kane i Tomas Cvančara to około 3,5 strzału na mecz. Nigeryjczyk dominuje również pod względem liczby dotknięć piłki w polu karnym przeciwnika. Ma ich średnio 10 na mecz, o dwa więcej niż wspomniany Guirassy. Kane ma ich sześć, a Openda pięć.
Nic dziwnego, że podobna przepaść między Bonifacem a pozostałymi zawodnikami istnieje również w liczbie strzałów, które oddaje sam, czyli bez wcześniejszej akcji kolegi z drużyny. Po sześciu rundach jest prawie pewne, że jego liczby nie będą tak dominujące na dłuższą metę, ale malują dobry obraz jego obecnego stanu umysłu i tego, jak szybko był w stanie dostosować się do nowych rozgrywek.
Teraz najważniejsze. Jak wysokie szanse stwarza swoją aktywnością i jak dobre jest jego poruszanie się w polu karnym w rzeczywistości? Odpowiedź jest jasna. Tylko Wind z Wolfsburga stworzył do tej pory więcej wartościowych szans, ale różnica między tymi dwoma zawodnikami nie jest duża. Podczas gdy 24-letni Duńczyk ma 0,80 oczekiwanego gola na mecz, Boniface wypracował do tej pory 0,76. Z ogólnym xG na poziomie 5,34 zdobył sześć bramek.
Co więcej, biorąc pod uwagę dużą liczbę strzałów i aktywność w ostatniej tercji, jego wkład w bramki wydaje się zrównoważony w dłuższej perspektywie. Chociaż Sehrou Guirassy znajduje się na szczycie tabeli strzelców Bundesligi z 10 celnymi strzałami, należy pamiętać, że przekroczył próg dwucyfrowy z zaledwie 4 oczekiwanymi bramkami, a jego współczynnik konwersji na poziomie 45% nie jest wskaźnikiem, który będzie można utrzymać w dłuższej perspektywie. Boniface znajduje się w czołówce strzelców, mimo że konwertuje tylko 16% swoich prób, co jest raczej przeciętną liczbą.
Leverkusen trafił w dziesiątkę
Młody napastnik nie należał do najlepszych strzelców nawet podczas swoich poprzednich sezonów. W Belgii strzelił dziewięć z 11 oczekiwanych bramek, podczas gdy w Norwegii zgromadził 15, a 13 z jego strzałów faktycznie trafiło do siatki. Stosunkowo duża liczba prób z kątów lub spoza szesnastki, wraz z niewykorzystanymi szansami, będzie najprawdopodobniej czymś, czego nie uniknie do końca kariery.
Na przykład w ostatnim meczu ligowym przeciwko Bayernowi niestrudzenie pracował nad wykończeniem przy każdej okazji, ale ostatecznie nie wykorzystał ani jednego z ośmiu strzałów. Jednocześnie wciąż ma tylko 22 lata i przechodzi przez bardzo burzliwy okres w swojej karierze, więc możliwe, że stopniowo nabierze więcej opanowania. Jeśli tak się nie stanie, to nie jest to duży problem, ponieważ jednocześnie regularnie otrzymuje szanse z najgroźniejszych centralnych obszarów wewnątrz pola karnego, co jest kluczową umiejętnością dla czołowego napastnika.
Zarówno w Norwegii, jak i Belgii pokazał, że bardzo dobrze gra tyłem do bramki, co często wykorzystywali jego koledzy z drużyny. Gracze Bayeru do tej pory robili to nieco rzadziej, a liczba posiadań piłki Boniface w takich sytuacjach jest poniżej średniej. Jeśli chodzi o kreatywność, w zeszłym sezonie pokazał, że potrafi wskoczyć między linie i ma dobre wyczucie w tworzeniu szans z połowy boiska, a zwłaszcza z centralnej strefy w pobliżu pola karnego.
W Leverkusen nie dostaje tak wielu szans, ponieważ jest jedną z najlepiej grających dziewiątek, ale zdążył już zanotować dwie asysty. Jego wyniki w metryce oczekiwanych asyst są powyżej średniej w lidze.
Handel na rynku najlepszych napastników jest obecnie niezwykle trudny z wielu powodów, ale jak w Leverkusen wydają się być bardzo sprytni podczas okienka transferowego i od samego początku czerpią korzyści z inwestycji w wysokości 21 milionów euro. Mimo że Boniface wciąż wygląda jak nieoszlifowany diament, szybko wkomponował się w ofensywnie nastawiony zespół i w tym sezonie jeszcze wiele razy da o sobie znać.