Znowu to zrobili! Passa meczów bez porażki Bayeru utrzymana
Przypomnijmy - Bayer w tym sezonie nie przegrał jeszcze żadnego spotkania, a przecież jutro będziemy mieć ostatni dzień marca. Gracze Alonso podchodzili do tego meczu po 26 spotkaniach Bundesligi, 12 pojedynkach w Lidze Europy i czterech meczach Pucharu Niemiec. W żadnym z nich nie doznali porażki i wciąż są w grze o wszystkie trofea.
Po 33. minutach dzisiejszego spotkania z Hoffenheim mogliśmy jednak czekać na ewentualną sensację, a oczekiwanie to narastało z każdą minutą. Sposób na defensywę Bayeru znalazł bowiem Maximilian Beier, który zagrał "na ścianę" z Woutem Weghorstem i zaskoczył bezradnych obrońców gospodarzy. Od tego momentu piłkarski świat patrzył na wydarzenia w Leverkusen, czekając na przerwanie mitycznej wręcz serii.
Bayer napierał, tworzył kolejne akcje, oddawał strzały na bramkę Hoffenheim, ale nie był w stanie zmienić wyniku meczu. Czarował Florian Wirtz, kreował Granit Xhaka, dwoili się Grimaldo i Jeremie Frimpong, ale bramka Olivera Baumanna była jak zaczarowana, a sam niemiecki bramkarz dokonywał cudów między słupkami i pracował na jak najlepszą notę.
Wtedy jednak aura Bayeru po raz kolejny się pokazała. Przecież nie tak dawno na tym samym stadionie Aptekarze byli blisko porażki i odpadnięcia z Karabachem Agdam w Lidze Europy, ale wówczas Patrik Schick zdobył dublet bramkami w trzeciej i ósmej doliczonej minucie czasu gry do drugiej połowy. Teraz sytuacja ta niemal się powtórzyła.
Wyrównującego gola zdobył jednak kto inny - Robert Andrich strzelił na remis w 88. minucie i wszyscy wiedzieli już, że Bayer tego meczu nie przegra, ponieważ goście byli bezradni i tylko liczyli na utrzymanie się zwycięskiego rezultatu i ewentualnie wychodzili z kontrami. Bramka gospodarzy tylko ich jednak zmobilizowała i już trzy minuty później prowadzili oni po goli Schicka, a trybuny w Leverkusen eksplodowały z radości.
39. mecz z rzędu bez porażki stał się faktem. W dodatku dzień po ogłoszeniu Alonso, że zostaje w klubie także na kolejny sezon. Bayer ma teraz 13 punktów przewagi w tabeli Bundesligi i czeka na wieczorny Der Klassiker, w którym punkty w starciu z Borussią Dortmund może stracić drugi w tabeli Bayern Monachium.