O włos od tragedii przed finałem Copa America, kompletny chaos opóźnił mecz
Finał Copa America to zawsze wielkie wydarzenie i udział w nim Argentyny lub Brazylii – wielkich motorów zainteresowania z rzeszami kibiców – wydawał się przesądzony od początku.
Sprawdź przebieg meczu finałowego Argentyna - Kolumbia
CONMEBOL zlekceważył sukces Kolumbii
Tym razem jednak największym motorem okazała się Kolumbia, ponieważ po raz pierwszy od prawie ćwierćwiecza dotarła do finału, którego gospodarzem był Hard Rock Stadium na Florydzie. Tam osób pochodzących z Kolumbii jest grubo ponad pół miliona - więcej niż gdziekolwiek w USA. Od wczesnych godzin popołudniowych wokół Hard Rock Stadium trwał piknik, w którym fani Albicelestes i Cafeteros mieszali się w bardzo dobrych nastrojach. Mimo kolosalnego zainteresowania biletami, organizatorzy nie zdecydowali się odgrodzić stadionu perymetrem, czyli obszarem, do którego wchodziliby tylko fani po wstępnej weryfikacji posiadania biletów, których dopiero później czekałaby kontrola.
Daniel Ottoni z brazylijskiej redakcji Flashscore bezlitosny dla CONMEBOL
Zamknięte bramy w niczym nie pomogły
W efekcie pod samymi bramami stadionu bardzo szybko zaczęły gromadzić się tłumy. Nagrania pokazują dezorientację obsługi, która nie była w stanie poradzić sobie z wpuszczaniem ludzi przy pierwszych próbach. Doszło do przedarcia się kilkudziesięciu osób na teren stadionu, dlatego organizatorzy nakazali zamknąć wszystkie bramy i ostrzec kibiców, że tylko osoby z biletami wejdą.
Na tym etapie na nikim taka deklaracja nie mogła już robić wrażenia. Już na prawie dwie godziny przed meczem było pewne, że nie uda się wszystkich osób sprawdzić. Ponieważ jednak ludzi stale przybywało, napór na ogrodzenia niezmiennie rósł, dochodziło do kolejnych przedarć. Wcześniej biesiadujący na parkingach, teraz kibice stali stłoczeni bardzo gęsto pod bramami, w upalnym słońcu i przy ogromnej wilgotności powietrza.
Wpuścili wszystkich, by nikt nie zginął
W falującym bezwiednie tłumie zaczęły się omdlenia, rodzice próbowali wyciągać swoje dzieci jak najwyżej, by nie dusiły się w tłoku, nad którym nikt nie miał kontroli i z którego w takiej chwili nie da się wyjść. To sytuacja zagrażająca życiu kibiców, którym CONMEBOL miał zapewnić widowisko. Nawet matka Alexisa Mac Allistera znalazła się wśród poszkodowanych i piłkarz przed meczem interweniował, by została przepuszczona. Sytuację nazwała „nieludzką”.
Część fanów zaczęła szukać innych dróg, forsując wejścia przez strefę VIP, tworząc drabiny z barierek lub prostu wchodząc przez płot i dostając się do środka. Furorę zrobiło nagranie, na którym niektórzy kibice Kolumbii próbowali wejść na stadion szybami wentylacyjnymi. W zdecydowanej większości fani obu reprezentacji zachowywali się w zdyscyplinowany sposób, ale nawet pchani siłą tłumu prowadzili do upadku prowizorycznych barierek.
Kto pamięta sceny z Wembley latem 2021, na pewno widzi niepokojące podobieństwa, ale jest jedna zasadnicza różnica: CONMEBOL przyparty do muru podjął decyzję, by wpuścić wszystkich bez żadnej weryfikacji. W przeciwnym razie mogło dojść do tragedii pod bramami. Mecz i tak został opóźniony najpierw o pół godziny, a ostatecznie aż o półtorej, rozpoczynając się o 3:22 polskiego czasu.
Ta decyzja doprowadziła do ogromnego przepełnienia na samych trybunach, gdzie nie było mowy o zajmowaniu swoich fotelików czy o siedzeniu w ogóle. Dopiero w trakcie meczu ochrona w wielkim znoju chodziła sektor po sektorze, szukając i wyprowadzając kolejne osoby bez wejściówek, starając się uniknąć niebezpiecznego przepełnienia. Dziennikarze telewizji Univision oszacowali liczbę nadmiarowych osób na ok. 7 tysięcy (przy pojemności 65 tys. widzów).
CONMEBOL to nie FIFA, na mundialu tego nie będzie?
Jeszcze przed koszmarnie źle przygotowanym finałem na organizatorów sypały się gromy od selekcjonerów Urugwaju i Kanady, a wizerunek turnieju był bardzo zły mimo wielkich nadziei związanych z jego ponowną organizacją w USA. Niesmak po fatalnych wydarzeniach z Copa America 2024 pozostanie na długo, ale jednocześnie trzeba pamiętać, że FIFA zupełnie inaczej podchodzi do takich przedsięwzięć i kwestie takie jak choćby brak perymetru bezpieczeństwa nie będą problemem w 2026 roku, ponieważ strategia na nadchodzący mundial przewiduje takie rozwiązania.