Siódmy dzień Copa America, czyli pierwszy wyeliminowany zespół i historyczny gol

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Siódmy dzień Copa America, czyli pierwszy wyeliminowany zespół i historyczny gol

Romo uratował Wenezuelę i zapewnił wczesne kwalifikacje
Romo uratował Wenezuelę i zapewnił wczesne kwalifikacjeAFP
W siódmym dniu Copa America Wenezuela zakwalifikowała się do ćwierćfinału, a Jamajka została wyeliminowana. Środa (26.06) była zarezerwowana dla grupy B i pozostawiła Ekwador przy życiu w grupie, dzięki bramce, która przeczyła prawom fizyki.

1) Wicemistrzowie

Z sześcioma punktami w dwóch meczach Wenezuela awansowała do ćwierćfinału Copa America. Swoje miejsce zapewnili sobie jedną rundę przed końcem fazy grupowej dzięki emocjonującemu zwycięstwu 1:0 nad Meksykiem. Vinotinto dołączył do Argentyny w fazie pucharowej.

To dopiero drugi raz, kiedy Wenezuela wygrała dwa mecze z rzędu w turnieju. Drugi miał miejsce w 2016 roku, również w Stanach Zjednoczonych.

2) Wenezuelski bohater

Rzut karny dla Meksyku w 42. minucie niemal zakończył radość Wenezueli. Jednak gwiazda Rafaela Romo zabłysła przy rzucie karnym Pinedy. Bramkarz z Vinotinto jako pierwszy w historii Copa América obronił rzut karny.

Bohaterstwo Romo nie ograniczyło się do rzutu karnego. Bramkarz powstrzymał meksykańską presję w końcowej fazie meczu dzięki kilku znakomitym interwencjom.

3) Pierwsze odpadnięcie

Porażka 1:3 z Ekwadorem zakończyła szanse Jamajki w grupie B. Reggae Boyz przegrali wszystkie osiem meczów w turnieju, w trzech różnych edycjach (2015, 2016 i 2024). Może następnym razem.

Jamajka wyeliminowana z grupy B Copa America
Jamajka wyeliminowana z grupy B Copa AmericaFlashscore

4) Pierwszy gol

Kampania Jamajki w Stanach Zjednoczonych to jeszcze nie wszystko. Gol w przegranym meczu z Ekwadorem był pierwszym na korzyść Reggae Boyz w historii turnieju. Bezprecedensowego wyczynu dokonał lider drużyny, Michail Antonio, który gra dla West Hamu.

5) Gol samobójczy

Ekwador otworzył wynik meczu z Jamajką, przecząc prawom fizyki. Niemal na linii końcowej Piero Hincapié próbował dośrodkować w pole karne, ale piłka odbiła się od Kaseya Palmera, zatoczyła absurdalny łuk i wpadła do siatki.

Sędzia przyznał gola samobójczego jamajskiemu pomocnikowi, pomimo celebracji Hincapié.