Barak: Transfer do Napoli był niemal przesądzony. Brak awansu do Euro byłby katastrofą
O sytuacji w czeskim futbolu
"Wszyscy oczekują zakwalifikowania się do Euro. Gdyby tak się nie stało, oznaczałoby to ogromny spadek w czeskim futbolu i pokazałoby tylko, że prawdopodobnie nie wszystko jest w porządku. Brak kwalifikacji byłby również katastrofą dla kasy związku, ponieważ czeski futbol potrzebuje pieniędzy. Wiem od reprezentacji, że starają się oszczędzać na wielu rzeczach, a sytuacja po prostu nie jest dobra".
Reakcje na spotkanie z dziennikarzami
"Ważni ludzie, dla których to zrobiłem, czują to samo co ja i to dla mnie koniec. Nie chcę już o tym rozmawiać, powiedziałem tam wszystko, co chciałem powiedzieć. Nikt z zarządu ani trenera Silhavy'ego nie skontaktował się ze mną po tym spotkaniu, przynajmniej nie osobiście".
O nieudanym transferze do Napoli
"Po sezonie 2021/2022 było bardzo blisko, praktycznie było już gotowe. Ale niestety wszystko ostatecznie się skomplikowało, nie udało się go zamknąć w czerwcu, a Napoli opóźniło sprzedaż Fabiana Ruiza, w którego miejsce miałem przyjść. Ostatecznie Napoli otrzymało ofertę sprowadzenia pomocnika Ndombele z Tottenhamu niemal za darmo. Byłem wtedy bardzo zły, ale z perspektywy czasu wcale nie winię ich za to, że poszli tą drogą".
O zaangażowaniu Fiorentiny
"Lubię kluby, które mają bogatą historię. Przejście do Fiorentiny było jak dotąd największym skokiem - pod względem infrastruktury, obiektów, jakości drużyny, bazy fanów i warunków finansowych. Jestem pod wielkim wrażeniem tego miejsca i cieszę się, że zdecydowałem się na ten ruch".
O bramce dającej awans w półfinale Ligi Konferencji
"Gol w dogrywce był najwspanialszym momentem w koszulce Fiorentiny i, obok debiutu w reprezentacji narodowej i awansu do ćwierćfinału Euro po pokonaniu Holandii, jednym z najwspanialszych piłkarskich doświadczeń w mojej karierze. Fani nadali mi przydomek "człowiek z Bazylei", więc zapisałem się w pamięci wielu ludzi".
O powrocie Jakuba Jankta do Włoch
"Cagliari na Sardynii to bardzo interesujący kierunek. Zabrał go tam trener Claudio Ranieri, który zna go z Sampdorii, co jest bardzo ważne. Ufa mu, wystawia go regularnie i nie ma znaczenia, co Kuba ostatnio przeszedł. Ranieri po prostu stanął w jego obronie i to bardzo pomoże zawodnikowi. Chciałbym, żeby się uratowali, ale będzie im strasznie ciężko. Szczerze mówiąc, nie mam w nich zbyt wiele wiary".