Faworyci przegrywali 0:1 aż do doliczonego czasu gry, kiedy to Jude Bellingham stanął na wysokości zadania i zapobiegł katastrofie, strzelając gola z przewrotki.

"Wiem, na co mnie stać w takich momentach. Cokolwiek ludzie mówią, robiłem to dla Realu Madryt w poprzednim sezonie. Robiłem to także wcześniej dla Anglii. Cieszę się, że mogę pomóc drużynie" - powiedział Bellingham, według agencji prasowej Reuters.

Chociaż Anglia awansowała po zwycięstwie 2:1 w dogrywce, nie była to bynajmniej żywiołowa reprezentacja Anglii. Podobnie jak w fazie grupowej.

"To było dobre zwycięstwo i przeszliśmy do następnej rundy. Przez ostatni tydzień ciężko było utrzymać całą negatywną energię z dala od naszego obozu" - mówi Bellingham.

"Pokazaliśmy charakter, którego brakowało Anglii. To bardzo ważne, by przejść dalej".

Przez większą część meczu ze Słowakami Anglicy grali wolno i bez polotu. Przewrotka Bellinghama nastąpiła po długiej wrzutce, a Harry Kane wyrównał na 2:1 w dogrywce z rzutu rożnego.

"To wola i nastawienie chłopaków. Przez chwilę wyglądało to ciężko, ale nie odpuszczaliśmy. Jude zrobił to, co do niego należy i był to niesamowity gol" - powiedział kapitan Anglii Harry Kane.

"Mogliśmy zagrać lepiej, ale na koniec dnia liczy się wynik. O to w tym wszystkim chodzi. Możemy cieszyć się z powrotu i miejmy nadzieję, że nabierzemy rozpędu w dalszej części turnieju" - powiedział napastnik.

W ćwierćfinale Anglia zmierzy się ze Szwajcarią, która w minionej rundzie pokonała broniące tytułu mistrzów Europy Włochy.