Cristiano Ronaldo: "Cieszę się piłką nożną, a rekordy są konsekwencją"
Jak drużyna została odebrana po przylocie? "Imponujące, czuję się jakbyśmy byli w Portugalii. Od lotniska do tego miejsca, trasa z Portugalczykami była imponująca, było bardzo pięknie".
Czy wspomina już mundial z 2006 roku? "Rzuciłem okiem i tyle zapamiętałem. Ale wystarczy pójść na spacer, a wszystko sobie przypomnę. To było 18 lat temu, jest inaczej, ale mam dobrą pamięć. Miejmy nadzieję, że uda nam się zajść trochę dalej (Portugalia odpadła w półfinale). Jest tak, jak powiedziałem w ostatnim meczu: krok po kroku, żyj chwilą, bądź spokojny, wierz, że to możliwe, marzenie musi zawsze istnieć, ale musimy być spokojni, to krótkie zawody i jesteśmy gotowi".
Czy Cristiano Ronaldo jest gotów? "Czuję się dobrze, jestem gotowy, przygotowałem się do tych zawodów. Do pierwszego meczu pozostało pięć dni i chodzi o dobry start, który jest kluczowy".
Czy liczył rekordy, które może wyśrubować? "Lubię piłkę nożną, rekordy są konsekwencją. To nie jest cel, to przychodzi naturalnie. Cieszę się z mojego szóstego turnieju mistrzostw Europy i muszę czerpać z tego jak najwięcej radości, dawać z siebie wszystko i mieć nadzieję, że drużyna wygra. Zawsze jest niepokój, to mrowienie w brzuchu dzień przed meczem i cieszę się, że to czuję, bo gdybym tego nie czuł, to lepiej się poddać. Wciąż jestem zmotywowany".
Czy wśród piłkarzy Selecao jest niepokój? "Widzę, że drużyna jest spokojna, nie widzę nikogo niespokojnego. Wczoraj mieliśmy dzień wolny, aby być z rodziną, co było ważne. Jesteśmy podekscytowani i szczęśliwi".
Czy Portugalia może być faworytem? "Wierzę, że to pokolenie zasługuje na zwycięstwo w zawodach tej rangi. Musimy myśleć spokojnie i musimy marzyć".