Cristiano Ronaldo: "Trzeba brać na siebie odpowiedzialność, gdy drużyna tego potrzebuje"

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Cristiano Ronaldo: "Trzeba brać na siebie odpowiedzialność, gdy drużyna tego potrzebuje"

Ronaldo miał mniej pozytywny wieczór
Ronaldo miał mniej pozytywny wieczórAFP
Rozmawiając z dziennikarzami, Cristiano Ronaldo omówił emocje związane z meczem ze Słowenią, w którym nie wykorzystał rzutu karnego w dogrywce, a mimo to podszedł jako pierwszy do wykonania tego fragmentu w konkursie jedenastek. Zostawił również wiadomość na ćwierćfinał z Francją.

O meczu, w którym Słowenia nie dawała się złamać: "To jest piłka nożna - nie zawodzą tylko ci, co nie próbują. Oczywiście frustruje mnie, gdy nie strzelamy goli. Zapomniałem o tym, ponieważ wynik końcowy był pozytywny. Zwycięstwo jest najważniejsze. Ciężko jest strzelać rzuty karne, strzeliłem ich 200 w karierze, czasami to mylące, gdzie się strzela. W tym roku spudłowałem dwa razy, ale dzisiaj wygrałem. Myślę, że piłka nożna musi być sprawiedliwa".

O emocjach, gdy zalał się łzami: "Widziałem się z mamą i wzruszyłem się, bo to wyjątkowe chwile. Nie potrafię tego wyrazić słowami. To ludzie, na których mi zależy, fani, którzy są z nami, a zwłaszcza ze mną".

Sprawdź komplet statystyk meczu Portugalia - Francja

O ćwierćfinale z Francją: "Czeka nas ciężki mecz z Francją, potem może też z Niemcami lub Hiszpanią. Ale idziemy na wojnę. To był dziś zastrzyk energii dla drużyny. Dam z siebie wszystko dla tej koszulki. Spudłowałem karnego, ale chciałem być pierwszym, który strzeli gola, gdy dojdzie do serii jedenastek, ponieważ nie ma potrzeby się bać i trzeba wziąć na siebie odpowiedzialność, gdy drużyna tego potrzebuje".

O swoim ostatnim Euro: "To mnie nie rusza, bardziej sympatia, jaką darzą mnie ludzie. Jeśli chodzi o odejście z futbolu, to co więcej musi zrobić Cristiano? Nie chodzi o ten czy inny punkt. Chodzi o entuzjazm, z jakim tu jestem, z 20 latami w reprezentacji, aby pomagać ludziom i sprawiać, by byli szczęśliwi".