Czechy i Albania zagrały "dla Polski", remis 1:1 w Pradze
Obie drużyny nie bały się niczego i weszły w mecz z całych sił, ale pierwsze zagrożenie bramki nadeszło w 11. minucie, gdy z dystansu przymierzył Černý. Doświadczony Etrit Berisha nie miał problemów z jego próbą. Mecz nie obfitował w wielkie okazje, choć w 25. minucie kapitan Tomáš Souček główkował po dośrodkowaniu z głębi pola, po którym piłka została wyczyszczona przez Berishę.
Albańczycy byli jednak drużyną bardziej drapieżną i w defensywie, i ofensywie, sprawili czeskiej obronie sporo problemów. Tuż przed zejściem do szatni Soucek miał bramkę na wyciągnięcie ręki po idealnym podaniu, ale nie trafił w nią swoją słabszą lewą nogą z powodu rajdu jednego z obrońców.
Po przerwie goście zdawali się zrezygnować z wszelkich ofensywnych poczynań. Świetny pressing gospodarzy nie pozwalał im na grę do przodu i zmuszał do kopania, na co czeska obrona była gotowa. Opłaciło się to w 58. minucie, kiedy Václav Černý nie zawiódł po fantastycznej pracy Souceka na prostej pozycji.
Jednak pomimo przytłaczającej presji, przewaga gospodarzy nie utrzymała się. Po błędzie defensywy Bajrami zdecydował się zagrać z niczego i bombą z przyzwoitej odległości spalił wszystko na swojej drodze. Kapitan Sparty Ladislav Krejci ponownie stwarzał zagrożenie w polu karnym przeciwnika, ale Berisha popisał się znakomitą interwencją.
Reprezentacja Czech nie zdołała wygrać tak ważnego meczu i zdobyła tylko punkt przeciwko drużynie z Bałkanów. Teraz czeka ich mecz towarzyski z Węgrami w niedzielę 10 września w Budapeszcie. Albania zmierzy się z Polską tego samego dnia w fazie grupowej. Zwycięzca niedzielnego pojedynku wstąpi na pierwsze miejsce w tabeli Grupy E, remis utrzyma obie drużyny na podium.