Demiral katem Austriaków, Turcja ostatnim ćwierćfinalistą Euro 2024
Austriacki ‘gegenpressing’ zyskał sławę po wygranej nad faworyzowaną Holandią, a mocne wejścia w mecz ekipy Rangnicka poznali choćby Polacy. Z kolei Turcy zaimponowali intensywnością i cudownymi golami z dystansu w meczu z Gruzją. Ostatni mecz 1/8 finału był jednocześnie jedynym pomiędzy dwoma kandydatami do miana czarnego konia turnieju.
Sprawdź przebieg meczu Austria – Turcja z Flashscore
Piorunujący start Turków i próba znalezienia odpowiedzi
Obie reprezentacje wyszły nieprawdopodobnie zdeterminowane – w ciągu 30 sekund groźnie było pod obiema bramkami, a po minucie Turcja świętowała prowadzenie. Po rzucie rożnym Austriacy wybili piłkę z linii bramkowej, ale dobił pod poprzeczkę Demiral! Radość tureckich kibiców wybuchła jak wulkan, lecz już parę minut później Baumgartner był o centymetry od wyrównania pod drugą bramką. Elektryzujący start zawstydzał wcześniejsze pojedynki nominalnie największych faworytów Euro.
Żmudne 20 minut zajęło Austriakom okiełznanie rywali i przejęcie wyraźnej kontroli nad grą. Ostrożność była jednak obowiązkowa przez cały czas, ponieważ Demiral przy kolejnym rzucie rożnym polował na dublet. Pomimo dobrego widowiska przewaga Austriaków kończyła się w środku pola, w tercji rywali niezmiennie groźniejsi wydawali się Turcy. Żadna z ekip nie zanotowała jednak kolejnego celnego uderzenia, po strzale Baumgartnera obok słupka sędzia zaprosił wszystkich na przerwę.
Demiral uderza po raz drugi
Ralf Rangnick nie czekał, po przerwie na boisko wybiegli Prass i Gregoritsch, co natychmiast dało efekty. Ten drugi raz za razem pojawiał się pod bramką, absorbując rywali, tymczasem to krótka prostopadła piłka Poscha do Arnautovicia mogła dać wyrównanie. Sam na sam nie pokonał Merta Gunoka. Ponad kwadrans trwały falowe ataki piłkarzy z Alp, a ich bramkarz w tym czasie pozostawał tylko obserwatorem. Kiedy jednak Turcy wywalczyli rzut rożny, raz jeszcze najlepszym instynktem wykazał się Merih Demiral i głową pokonał Pentza po raz drugi.
Selekcjoner Austrii znów zareagował zmianami: Wober i Grillitsch mieli ratować wynik. Gol wkrótce przyszedł, już trzeci po rzucie rożnym w tym meczu. Wrzutkę przeciął Posch, strącił piłkę pod nogi Gregoritscha, a ten wpakował futbolówkę do siatki i przywrócił kontakt między drużynami. Długimi fragmentami Austria osaczała rywali, szukając bezcennego wyrównania.
Bez żadnego efektu, zorganizowani defensywnie Turcy dotrwali do końca i uniknęli dogrywki po fenomenalnej interwencji Gunoka w ostatnich sekundach. Mieli nawet szansę na 3:1, ale w sytuacji sam na sam Pentz doskonale ograbił z piłki Yilmaza.