Festiwal goli w Berlinie i wielki moment Austriaków, którzy wygrali grupę D
Holandia po zwycięstwie nad Polską i remisie z Francją była już pewna awansu do fazy pucharowej, natomiast Austria przed meczem wiedziała, że nie spadnie już niżej niż trzecie miejsce w grupie, a awansu do 1/8 pozbawić mogłaby ich tylko katastrofa i wysoka porażka (minimum pięcioma golami) oraz niekorzystne wyniki w innych grupach, więc podopieczni Ralfa Rangnicka również mogli przystępować do tego pojedynku ze spokojnymi głowami i walką o zwycięstwo.
Pierwsza połowa dla Austriaków po samobóju Malena
Początek meczu stał pod znakiem kontroli gry ze strony Austriaków, ale brakowało im dokładności przy dwóch dośrodkowaniach z boku pola karnego w ciągu pierwszych pięciu minut, ale za trzecim razem się udało. W szóstej minucie piłkę na lewej stronie dostał Alexander Prass, wprawdzie dośrodkowanie znowu nie było idealne, ale niefortunnie interweniował Donyell Malen, posyłając piłkę do swojej siatki.
Holendrzy po słabym początku starali się częściej utrzymywać przy piłce, ale nie tworzyli zagrożenia. Przez 20 minut żadna z drużyn nie oddała nawet celnego strzału, a gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. W 23. minucie Holandia powinna wyrównać, a swoje "winy" mógł odkupić Malen, który stanął "oko w oko" z Pentzem, ale uderzył obok słupka.
Austriacy wypracowali sobie okazję do oddania strzału w 30. minucie. Najpierw zablokowano uderzenie Sabitzera, a następnie próbował Grillitsch, ale pewnie obronił Verbruggen. Były to dopiero pierwsze strzały w meczu Austriaków.
Koeman nie zamierzał czekać i już w 35. minucie dokonał zmiany. Plac gry opuścił Joey Veerman, a wszedł Xavi Simons. Wtedy nastąpiła również przerwa na nawodnienie. Tuż po przerwie Austria powinna podwyższyć prowadzenie. Dobry strzał z dystansu oddał Sabitzer, a następnie źle w polu karnym poradził sobie Arnautović.
Pierwsza połowa nie obfitowała w mnóstwo dogodnych sytuacji dla obu zespołów. Austriacy częściej operowali piłką i prowadzili po niefortunnej interwencji Malena, który później powinien doprowadzić do remisu. Dla Rangnicka na pewno najgorszą wiadomością po pierwszych 45 minutach była żółta kartka dla Patricka Wimmera, która wykluczyła go z pojedynku w 1/8.
Cztery gole w drugiej połowie i pierwsze miejsce w grupie dla Austrii!
Druga połowa rozpoczęła się idealnie dla Holendrów. Piłkę w środku pola odebrał Lutsharel Geertruida, a w stronę bramki Pentza popędził Xavi Simons, który znalazł Gakpo, a gracz Liverpoolu pięknym strzałem doprowadził do wyrównania w 47. minucie.
Podopieczni Koemana szukali drugiego gola i byli go blisko w 54. minucie, kiedy po rzucie rożnym uderzał Virgil van Dijk, ale przy drugim dośrodkowaniu ucierpiał Patrick Pentz i mieliśmy dłuższą przerwę w grze. Austriacki bramkarz jednak wrócił do gry.
Austriacy stworzyli sobie pierwszą groźną sytuację w 59. minucie i do razu ją wykorzystali. Florian Grillitsch dośrodkował z linii końcowej, w polu karnym dobrze znalazł się Romano Schmid, który uderzył mocno głową, a jeszcze przed dotarciem piłki do siatki trafił ją interweniujący Stefan de Vrij, ale nie zostało to zaliczone jako samobój.
Kłopoty Holendrów trwały, bo w 70. minucie na placu gry padł Malen i wydawało się, że nie będzie mógł kontynuować gry, ale wstał, mimo to Koeman zdecydował się na zmianę i jego miejsce zajął Wout Weghorst.
Holandia strzelił na 2:2 w 75. minucie, a autorem trafienia był Memphis Depay. Sędzia w pierwszym momencie nie uznał tego gola, ale interweniował VAR i naprawił jego błąd. Wszystko było prawidłowo, a Depay ponownie mógł cieszyć się ze zdobytej bramki.
Radość Holendrów nie trwała długo, bo już w 80. minucie było 3:2 dla Austriaków. Fatalny błąd popełnił van Dijk, który nie kontrolował linii spalonego, piłkę w polu karnym od Baumgartnera otrzymał Sabitzer i bardzo mocnym strzał pokonał Verbruggena. Chwilę później mogło być już 4:2, ale wcześniej był spalony.
Sędzia do regulaminowego czasu gry doliczył sześć minut. W dodatkowym czasie Holendrzy szukali swoich okazji do wyrównania, ale strzały van de Vena i Depaya nie zaskoczyły bramkarza Austriaków. Mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla Austrii, a wobec remisu Francji z Polską, to właśnie podopieczni Rangnicka zajęli pierwsze miejsce w grupie D. Drugą pozycję zajęli Francuzi, trzecią Holendrzy, a czwartą Polacy.
Austriacy dopiero drugi raz w historii awansowali do fazy pucharowej mistrzostw Europy, a po raz pierwszy jako lider grupy. Trzy lata temu zajęli drugie miejsce właśnie za Holendrami, których dziś pokonali i zakończyli zmagania na 1/8, przegrywając po dogrywce z późniejszymi mistrzami – Włochami.