Pierwszą groźną sytuację w meczu rozgrywanym na stadionie czwartoligowego Beira Mar stworzyli sobie gospodarze. Świetnie podanie w polu karnym od Rafaela Leao otrzymał Bruno Fernandez, ale pomocnik Manchesteru United niedokładnym przyjęciem utrudnił sobie sprawę i ostatecznie nie zdołał nawet dograć piłki do kolegi.
W 18. minucie świetną okazję miał Joao Felix, jednak został powstrzymany przez Caoimhina Kellehe. Napastnik wypożyczony do końca czerwca z Atletico do Barcelony zrehabilitował się już kilka sekund później, kiedy po rzucie rożnym precyzyjnym strzałem nie dał bramkarzowi żadnych szans.
Po chwili, kiedy do rzutu wolnego podszedł Cristiano Ronaldo, mogło być już 2:0. Gwiazdor gospodarzy uderzył niemal perfekcyjnie, ale trafił jedynie w słupek. W pierwszej połowie doskonałą szansę zmarnował Goncalo Inacio, który główkował nad poprzeczką. Wcześniej, po drugiej stronie boiska pomylił się również Adam Idah, którego strzał zatrzymał się na bocznej siatce. Tuż przed zejściem do szatni bramkarz Irlandii wykazał się wspaniałym refleksem broniąc kolejne uderzenie gracza Al Nassr.
Niewykorzystane okazje podziałały na niego motywująco. W 50. minucie Ronaldo idealnie przyjął dalekie podanie od Rubena Nevesa, w efektowny sposób minął obrońcę, a następnie umieścił piłkę w górnym rogu bramki rywali, podwyższając prowadzenie drużyny Roberto Martineza. Co więcej, już pięć minut później miał na koncie dublet, tym razem asystę przy golu zanotował wprowadzony po przerwie Diogo Jota.
W kolejnej fazie rywalizacji Portugalia zdobyła wyraźną przewagę, ale strzały Fernandesa czy Ronaldo okazały się niecelne. Ostatecznie "Os Navegadores" odnieśli przekonujące zwycięstwo 3:0, zaliczając udany test przed mistrzostwami Europy rozpoczynającymi się już w ten piątek.
