Mołdawskie media: awans do mistrzostw Europy to sprawa wagi państwowej
Według Radia Chisinau oraz telewizji PRO TV reprezentacja Mołdawii jeszcze nigdy w swojej ponad 30-letniej historii nie liczyła się "do końca" w grze o awans do dużego turnieju piłkarskiego.
Kiszyniowska PRO TV odnotowała, że choć przed ostatnią kolejką zmagań w grupie E piłkarze Mołdawii są dopiero na odległej, czwartej, a zarazem przedostatniej pozycji, ale zwycięstwo w poniedziałkowym meczu w Ołomuńcu z Czechami może zapewnić im bezpośredni awans do mistrzostw Europy.
"Stoimy przed historyczną szansą zakwalifikowania się po raz pierwszy w naszej historii na dużą imprezę piłkarską" - przypomniała stołeczna telewizja.
Stacja odnotowała, że po jednobramkowym remisie w piątek z prowadzącą w tabeli grupy E Albanią szanse drużyny na awans z drugiego miejsca znacznie wzrosły.
Zarówno PRO TV, jak i dziennik "Ziarul Nacional" odnotowują, że "zwycięski remis" z Albańczykami ucieszył na tyle władze Mołdawii, że w szatni z gratulacjami pojawiła się nawet sama prezydent kraju Maia Sandu.
Komentatorzy odnotowują, że na trybunach w piątkowym meczu w Kiszyniowie byli też obecni inni ważni politycy, m.in. przewodniczący parlamentu Mołdawii Igor Grosu.
Według tamtejszych mediów "awans reprezentacji stał się niejako sprawą wagi państwowej", a "Trójkolorowi" w poniedziałkowym spotkaniu w Czechach "nie mają już nic do stracenia w drodze na Euro".
"Jedziemy do Czech po zwycięstwo, ponieważ tylko ono zapewni nam awans" - podsumowała stacja PRO TV.
W przypadku zwycięstwa Mołdawia wyprzedzi drugą w tabeli grupy E reprezentację Czech, która obecnie ma 12 punktów. Mołdawska kadra plasuje się za Polską, która ma 11 i już zakończyła eliminacje, na czwartej pozycji z dorobkiem 10 punktów.