Holenderski obrońca wystąpił w swoim pierwszym meczu pod wodzą nowego trenera Arne Slota, gdy Liverpool pokonał Sevillę 4:1 na Anfield w niedzielę. Mecz był obiecującym początkiem ery Slota, w którym Luis Diaz dwukrotnie trafił do siatki, a zarówno Diogo Jota, jak i młody Trey Nyoni również przyczynili się do zdobycia bramki. Van Dijk powrócił do drużyny po trzytygodniowej przerwie spowodowanej mistrzostwami Europy, ale pomimo dobrego występu wciąż nie wyjaśniono jego sytuacji kontraktowej.
"W tej chwili nie ma żadnych zmian" - powiedział Van Dijk według Daily Mail, zapytany o swoją przyszłość w klubie.
Ta niepewność jest niepokojąca zarówno dla Liverpoolu, jak i ich nowego dyrektora sportowego Richarda Hughesa, który nie dokonał jeszcze pierwszego zakupu od czasu dołączenia do klubu w czerwcu. Oprócz Van Dijka, w podobnej sytuacji znajdują się również kluczowi zawodnicy, tacy jak Mohamed Salah i Trent Alexander-Arnold, których kontrakty również wygasają za 11 miesięcy. Jeśli działania nie zostaną podjęte szybko, Liverpool może stracić trzech najważniejszych zawodników w ciągu najbliższego roku.
Na początku tego roku an Dijk wspomniał, że poczeka i zobaczy, jak rozwinie się sytuacja pod wodzą Slota, zanim zobowiąże się do podpisania nowego kontraktu. O swoich wrażeniach na temat nowego trenera powiedział:
"Jak na razie wszystko idzie dobrze. Ciężko pracujemy zarówno nad aspektami taktycznymi, jak i fizycznymi, aby być gotowym na nowy sezon. Dzisiaj był ostatni duży test i czuję, że jesteśmy gotowi".
Van Dijk zaznaczył również, że nastąpiły zmiany w taktyce zespołu, zwłaszcza w grze w ataku, gdzie środkowi obrońcy otrzymali większą odpowiedzialność zarówno z piłką, jak i bez niej. Zauważył, że zespół wciąż pracuje nad dopracowaniem gry, ale pozytywne wzorce można już dostrzec w ich wynikach.
"Myślę, że musimy wzmocnić skład, aby upewnić się, że mamy odpowiednią jakość, aby poradzić sobie w długim sezonie. Wierzę jednak, że klub postąpi właściwie i skompletuje najlepszy skład do rywalizacji na wszystkich frontach" - mówi van Dijk.